Strefa niskich instynktów
Meksykańskie kino potrafi poruszyć. Tytułowa „Zona” to oddzielone od meksykańskiej biedoty ekskluzywne osiedle. W pozornej ciszy i geometrycznie przyciętych żywopłotach czai się jednak niepokojąca tajemnica. W świat dziwnej utopii wkrada się trzech chłopców z pobliskich slumsów. Włamują się do willi w La Zona, mordując jej właścicielkę. Wśród nich jest młody Miguel (Alan Chavez), który jako jedyny ucieka policji, pozostając jednak w murach zamkniętego osiedla.
Chłopak ukrywa się w podziemiach Zony, do momentu gdy zostaje schwytany, a mieszkańcy sami wymierzają sprawiedliwość, linczując go.
Mit utopijnego świata dzielnicy upada, odsłaniając przy tym najniższe instynkty zamieszkujących tam ludzi. „La Zona” ma w sobie właściwy filmom meksykańskim autentyzm, obecny szczególnie w postaci Miguela. Losy bohaterów są nakreślone bardzo wyraźnie, lecz nie schematycznie. Mieszkańcy slumsów są ludźmi z krwi i kości, dlatego tragiczna postać Miguela i jego matki budzi tyle emocji.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?