Niezależne Zrzeszenie Studentów kieruje swój Ogólnopolski Konkurs Fotografii Studenckiej, który w tym roku odbędzie się już po raz szesnasty, a któremu patronuje MM Lublin.
Konkurs dla profesjonalistów i amatorów
- Zobaczyłem plakat, który reklamował cykl warsztatów, postanowiłem wziąć w nich udział i przy okazji zgłosiłem swoje trzy zdjęcia do konkursu - mówi zwycięzca w kategorii "Człowiek z ulicy - portret". - No i... wygrałem. Na co dzień zajmuję się fotografią ślubną, ale lubię robić zdjęcia także podczas podróży. Tak też powstało zwycięskie zdjęcie - dodaje.
Do konkursu NZS zgłaszać mogą się wszyscy - nie tylko osoby, które profesjonalnie zajmują się fotografią, ale także amatorzy. Wystarczy być studentem dowolnej uczelni i mieć mniej niż 28 lat. Oraganizator czeka na prace od 1 do 31 marca. Jak się zgłosić? Przeczytaj na stronie internetowej Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Studenckiej.
Muzyka na zdjęciu
Tegoroczna edycja odbywa się pod hasłem "muzyka" i jest podzielona na trzy kategorie: "W rytmie miasta" (reportaż/street photo), "Muzyka duszy" (portret) praz "Dźwięk w powiększeniu" (makrofotografia). Oprócz wyróżnień w poszczególnych kategoriach, jury przyzna także Grand Prix.
- Muzyka to pole do popisu dla fotografa- mówi Marta Łobacz, studentka Uniwersytetu Wrocławskiego, która rok temu wygrała w kategorii "Naturalnie-industrialne". - Nie można szukać dosłowności. To powinna być indywidualna interpretacja autora. Szukałabym muzyki w obrazie - dodaje.
Nadesłane zdjęcia będzie oceniało profesjonalne jury, składające się z doświadczonych fotografów. Najlepsi otrzymają nagrody w postaci m.in. aparatów fotograficznych.
- Warto pokazywać swoje fotografie, bo dużo można się przez to nauczyć. Nawet jeśli się nie wygra konkursu, można wynieść z niego bezcenne doświadczenie. Gdy ktoś nie pokazuje zdjęć, to tak jakby pisał do szuflady, zamyka się, ale co gorsza też nie rozwija - zauważa Marta Łobacz.
Zwyciężczyni poprzedniej edycji
Ewa Motylewska, studentka Uniwersytetu Warszawskiego, która wygrała w kategorii "Nie mów do mnie z rana" opowiada o swoich zdjęciach: – Tryptyk nazwałam „Rytuał” ze względu na to, że zdjęcia przedstawiają kolejne etapy porannego obrzędu, każdego człowieka. Jest to przebudzenie – oczyszczenie – napój bogów ( znany bardziej jako kawa). Rytuał, ma coś w sobie z powtarzalności, jednak za każdym razem, kiedy przechodzimy przez niego nadajemy mu wyrazu swoistej „boskości”, celebrujemy go. Poranek jest najlepszym momentem dla nas, pozwala na chwilę intymności i do wykonania tego całego rytuału wystarczy już tylko, aby nikt nie mówił do nas z rana.
Autorka daje też kilka rad dotyczących robienia zdjęć. – Bardzo ważne jest żeby otworzyć się na swoje otoczenie. Polecam zabawę z aparatem analogowym. Uczy pokory, otwiera oczy, zwiększa naszą świadomość – podkreśla Motylewska. I dodaje: – Wszystko, co nas otacza, żyje swoim rytmem. Wokół nas jest wiele ciekawych form, tematów, które warto podjąć. „Dobre/ciekawe” zdjęcie to pojęcia bardzo subiektywne, uważam, że ważne jest to, aby czerpać radość z fotografii – wtedy realizuje się najlepsze projekty fotograficzne.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?