Agro przy ul. Nałęczowskiej było obecne na rynku od blisko 30 lat. Z końcem czerwca zrobimy tam ostatnie zakupy.
– Nie ma wyjścia, musimy zlikwidować sklep – mówi Wiesław Kilianek, szef Agro.
– Właściciel budynku wypowiedział nam umowę najmu. Nie udało się znaleźć nowej siedziby. Sklep ogrodniczy wymaga sporo miejsca i dobrego dojazdu. W Lublinie brakuje tego typu lokali.
Jeśli są, to wynajem kosztuje krocie. Firmy nie stać na płacenie wyższego czynszu.
– Do tej pory i tak płaciliśmy sporo. Co do grosza i zawsze na czas – dodaje Kilianek. – Nie było łatwo, bo ogrodnictwo to branża sezonowa, a my musimy się utrzymać przez cały rok.
Sklep przy ul. Nałęczowskiej 81 ma długą historię. Artykułami ogrodniczymi handlowano tu jeszcze w czasach PRL.
Przed dziesięciu laty interes przejęła rodzina Kilianków. Dziś w sklepie pracują trzy osoby. Z końcem miesiąca stracą pracę.
– Nie wiem co dalej, może jeszcze uda nam się znaleźć nowy lokal w przystępnej cenie – dodaje pan Wiesław. – Szkoda byłoby to wszystko likwidować. Mamy klientów, którzy od pokoleń robią u nas zakupy.
Właściciel budynku przy ul. Nałęczowskiej chce go wykorzystać na własne potrzeby. Prawdopodobnie uruchomi tam działalność produkcyjną.
Więcej o handlu w Lublinie:
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?