Agencja towarzyska przy ul. Generała Zajączka to jeden z najdłużej działających tego typu lokali w Lublinie. Mieściła się w jednym z domów. Sąsiedzi mieli dość ciągłego hałasu, jaki dochodził z agencji. Poza tym, przed posesję ciągle podjeżdżały taksówki, zwłaszcza w nocy.
Zdarzały się także awantury. W ubiegłym roku do agencji wkroczyło kilku bandziorów i rozegrała się mała bitwa. Przestraszone pracownice uciekły na dach budynku.
Pani Barbara, która sąsiaduje z agencją, od kilku lat próbowała sprzedać swój dom. Bezskutecznie. – Wszystkich odstraszał fakt, że mieszkanie jest tuż obok domu uciech – opowiada. Dlatego wszelkimi metodami pani Barbara zabiegała, by niechciani sąsiedzi wyprowadzili się stąd. – Właściciel budynku nie ma nic wspólnego z agencją, on tylko wynajmuje pomieszczenia – tłumaczy pani Barbara. - Powiedziałam mu, że nie ustanę dopóki nie zamknę tego miejsca schadzek.
Udało się. Agencja wyprowadziła się z budynku wraz z początkiem sierpnia. – Wreszcie wróci do nas normalne życie i spokój – cieszy się pani Barbara.
Sprawą agencji zajmuje się prokuratura. – Przedłużyliśmy postępowanie w tej sprawie do 15 sierpnia. Przesłuchujemy dziewczyny, które mieszkały w budynku przy Generała Zajączka – poinformowała nas Dorota Brzozowska-Fałek, zastępca prokuratora rejonowego Lublin Północ.
Jak się dowiedzieliśmy, sprawa najprawdopodobniej będzie umorzona. – Bardzo trudno jest udowodnić kobietom, że trudniły się nierządem – mówi prokurator znający sprawę.
Ostateczna decyzja co do losów agencji ma zapaść pod koniec tygodnia, kiedy prokuratura zapozna się z wszystkimi aktami, które przekazała policję.
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?