Historia Kuby zakończyła się szczęśliwie, niestety, nie zawsze tak bywa. Jak mówi Witold Lesiuk, ordynator Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii DSK, co roku na oddział trafia około 30 dzieci po wypadkach komunikacyjnych. 15 procent z nich nie udaje się uratować, u około 30 proc. wypadek kończy się trwałym kalectwem. - Wypadki są główną przyczyną śmierci osób w wieku od 2 do 45 r.ż. - wylicza Lesiuk. - Połowy z nich można by uniknąć, bo najczęściej winna jest ludzka głupota. Rzadko mówi się o tym, że wiele niebezpieczeństw czai się na podwórku. W tym roku trafiały już do nas dzieci, które weszły pod cofający samochód czy maszyny rolnicze. Najczęściej przywożone są do nas dzieci z urazami głowy, klatki piersiowej i kończyn.
O to, by wypadków było coraz mniej, zadbał Dziecięcy Szpital Kliniczny, który wspólnie z policją zorganizował wczoraj akcję informacyjną "Bezpieczne wakacje". Mali pacjenci poznali za- sady poruszania się po drodze i przechodzenia przez przejście dla pieszych. Policjanci przypomnieli też, jak ważne jest noszenie kasków i odblasków. Na koniec wszystkie dzieci otrzymały odblaski.
- Trzeba zadbać o szczególną rozwagę kierowców i pieszych i ciągle przypominać o zasadach bezpieczeństwa - apeluje Kuba. - Mam nadzieję, że takich wypadków jak mój będzie jak najmniej.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?