Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kamienice groźne dla ludzi

Redakcja
Skomplikowane sprawy własnościowe i brak pieniędzy to główne przyczyny fatalnego stanu kamienic na Starym Mieście. Nieremontowanym zabytkom grożą katastrofy.

Ponad dwa lata temu zawalił się narożnik budynku przy Noworybnej 4. Teraz bezpośrednią przyczyną obsunięcia się ścian przy Rybnej 12 i Noworybnej 4a, do którego doszło w niedzielę, była awaria sieci wodociągowej w jednym z pustostanów znajdujących się w tej drugiej kamienicy.

- Wody wylało się tyle, że w efekcie doszło do podmycia fundamentów budynku. Kamienica zaczęła się osuwać - relacjonuje jeden z pracowników magistratu, który w niedzielę brał udział w akcji ewakuacji mieszkańców.

Do hotelu wynajętego przez ratusz trafiło pięć rodzin. - W trybie ekspresowym szukamy dla nich nowych lokali, w których mogliby zamieszkać. Wskazanie mieszkań pozwoli też na przewiezienie mebli i rzeczy osobistych z zagrożonych budynków - zapewnia Ewa Lipińska, dyrektor Wydziału Spraw Mieszkaniowych UML. Dodaje, że w hotelu będą mieszkać co najmniej do środy.

Mieszkańcy nie mają jednak wątpliwości, że ich los to efekt opieszałości właściciela budynku. - Wszystko przez to, że nikt nie remontował naszej kamienicy. Mieszkam tu już od dwudziestu lat i nigdy nie widziałem żadnych ekip budowlanych - przekonuje Jerzy Woliński, jeden z mieszkańców.

Kamienica jest w rękach prywatnych. - Zameldowane osoby to lokatorzy, których skierowało tu miasto - mówi Zbigniew Rymsza, współwłaściciel nieruchomości. - Taka sytuacja prowadzi do tego, że prywatny właściciel ma problemy z przeprowadzeniem remontu kamienicy - wyjaśnia Dariusz Kopciowski, z-ca wojewódzkiego konserwatora zabytków.

Tak jest na przykład przy ul. Dominikańskiej 7. Współwłaściciel obiektu chce go remontować, ale stawia miastu warunek. Ma zabrać lokatorów. Ratusz zaś tłumaczy, że nie ma gdzie ich przeprowadzić.

Nie tylko sprawy własnościowe hamują remonty staromiejskich kamienic. Chodzi głównie o pieniądze. - Odrestaurowanie kamienicy to wydatek rzędu kilku milionów złotych. Można przyjąć, że trzy razy taniej kosztowałoby wyburzenie i odbudowanie kamienicy z wszystkimi detalami, niż jej remontowanie - wylicza Tadeusz Legieć, szef firmy Kobud, właściciel kamienicy przy ul. Grodzkiej 15.

Według szacunków specjalistów koszt wyremontowania małej kamienicy od piwnic aż po dach może wynieść nawet 10 mln zł. Wszystko dlatego, że trzeba przeprowadzić skomplikowane prace (pod nadzorem konserwatora zabytków), m.in. podbijanie fundamentów.

Mało remontów

W ciągu ostatnich kilku lat na Starym Mieście udało się wyremontować zaledwie kilka kamienic. Jeden z najbardziej spektakularnych remontów to Grodzka 15. Obecnie jest tam restauracja i browar. Pod drugiej stronie ulicy odrestaurowano budynki Grodzka 28 i Grodzka 30. Odnowiono też jeden z najbardziej charakterystycznych zabytków Lublina - Bramę Grodzką. Poza tym ekipy remontowe przywróciły świetność nieruchomościom Rynek 11 i Rynek 12. Na całym Starym Mieście jest około 140 obiektów. Jedynym właś-cicielem 21 z nich jest ratusz, w przypadku 6 - współwłaścicielem. Raczej nieczęsto gruntownie remontuje swoje budynki, woli się ich pozbywać. Przez ostatnie dwa lata magistrat sprzedał m.in. kamienice przy ul. Grodzkiej 20 (poszła za 3,7 mln zł) oraz Rynek 4 (wartość transakcji to 2,1 mln zł).

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto