Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jeśli nie ESK, to co? Miasto zapowiada: Zapał nie pójdzie na marne

redakcja
redakcja
Jacek Świerczyński
Jak wykorzystać to, co zrodziła walka o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016 roku? Taka debata odbyła się wczoraj.

Wstępny plan działania poznamy w połowie lipca. Wiemy, co może w nim się znaleźć.

Główny wniosek: kuć żelazo, póki gorące. Tak mówili wszyscy goście spotkania. A sala była pełna.

Główne pytanie: Co dalej? – Nie powinniśmy starać się zrekompensować ESK podobnym wydarzeniem – sądzi Krzysztof Czyżewski, dyrektor artystyczny Lublin 2016. Nie przekonuje go facebookowy pomysł na Alternatywną Stolicę Kultury. – Intuicja mówi mi, żebyśmy nie szli w tym kierunku. A w jakim? Lublin jest coraz bardziej dojrzały do tego, by mieć imprezy o światowej randze.

Zdaniem Czyżewskiego, Lublin powinien grać jedną z głównych ról w „rewolucji kulturalnej”, czyli poszukiwaniu sposobów wypełnienia przestrzeni kulturą. – Jako centrum tej rewolucji, miasto eksperymentu, laboratorium nowego myślenia, przywodzące z całego świata ludzi ciekawych, jak to robić.

Była też krytyka hasła, które padło tuż po przegranej: przesuńmy wszystko o rok, czyli na 700-lecie miasta. – Rok 2017 nie stawia żadnej poprzeczki – twierdzi Marcin Skrzypek z Ośrodka Brama Grodzka–Teatr NN. – Może to być zwykła rocznica, którą każde miasto przechodzi co kilkadziesiąt lat.

Pewne jest wsparcie Lublina dla… Wrocławia. – Nie miejmy kompleksu, mamy tam wielu przyjaciół artystów. Oni dzwonili i głupio się czuli – prosi Janusz Opryński, dyrektor artystyczny Centrum Kultury. Apeluje też, by imprez rangi światowej nie szukać na siłę.

Drugi pewnik to Hiszpania. – Hiszpańskie miasta zadeklarowały kontynuację wspólnych projektów – mówi Agata Will z Warsztatów Kultury. – Jeżeli możemy, nie przerywajmy niczego – odpowiada Krzysztof Żuk, prezydent miasta.

Wkrótce okaże się, czy miasto, jak obiecało, w razie przegranej zorganizuje spotkanie wszystkich kandydatów. – Musimy zadbać, by część programu ESK była też nasza – zauważa Michał Miłosz Zieliński, naczelny informatora ZOOM.

Ratusz zapewnia: będą pieniądze. – Nie zmniejszymy wydatków na kulturę – obiecuje prezydent. Chce, by odbyło się to, co zaplanowano w aplikacji. A ta mówiła, że jeśli wygramy ESK, wydatki na kulturę wzrosną z 4 proc. do 6 proc. budżetu. Stąd pytanie: Czy bez ESK wzrost będzie taki sam? – Tak – odpowiada Żuk.

Kolejne spotkanie w lipcu. – Rozdamy wstępny plan dalszego działania. Do namysłu przez wakacje – zapowiada Michał Karapuda, zastępca dyrektora Wydziału Kultury w Urzędzie Miasta. Bazą będzie prawdopodobnie „laboratorium” Czyżewskiego. Okaże się też, czy Ratusz zasugeruje powołanie nowej instytucji koordynującej dalsze akcje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto