Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jastrzębie zadbają o porządek w Ogrodzie Saskim w Lublinie

Małgorzata Szlachetka
Do Lublina z Elbląga przyjechał sokolnik, który pracuje z jastrzębiami Harrisa, dwoma samcami i samiczką. Ptaki latają na terenie parku, żeby zniechęcić gawrony do gniazdowania w tym miejscu. - W tym roku znaleźliśmy tylko jedno gniazdo gawrona - mówi sokolnik Michał Bień.

Dla porównania, w 2012 roku z Ogrodu Saskiego zostało usuniętych aż 500 gniazd założonych przez gawrony. Ratusz podaje, że we wrześniu 2014 r. było ich około 50, a w ub .r. około 10. - Od momentu podjęcia przez miasto pierwszej akcji płoszenia gawronów, ptaki te nie odbudowały tak licznej kolonii, jaka była pod koniec 2012 roku - komentuje Olga Mazurek z zespołu prasowego Urzędu Miasta Lublin.

- Można więc uznać, że ta metoda jest wysoce skuteczna i przynosi oczekiwane efekty - podkreśla Mazurek.

Jastrzębie Harrisa, czyli Dyzio, Kuba i Lofra, będą w Saskim do połowy kwietnia. Jeden ptak lata przez trzy godziny, później siada na rękawicę sokolnika. Kompleksowy koszt usługi związanej z płoszeniem gawronów i usuwaniem gniazd wyniesie w tym roku 25 tysięcy złotych.

Oni posprzątają i zadbają o samopoczucie pawi
Na 14 marca zaplanowano otwarcie ofert w przetargu, w którym ma zostać wyłoniona firma, która kompleksowo zajmie się Ogrodem Saskim. Przez 2 lata.

Chodzi m.in. o konserwację zieleni, ale też czuwanie nad dobrym stanem ławek, altan i stawów. Nie mówiąc już o dbaniu o zabytkowe elementy w Ogrodzie Saskim: zegar słoneczny z 1848 roku, XVIII-wieczną kapliczkę i obelisk upamiętniający założenie parku w 1837 roku.

Firma wyłoniona w przetargu będzie też mieć pod opieką pawie, mieszkające przez cały rok w wolierze. Na liście jej obowiązków jest karmienie ptaków, opieka weterynaryjna, ale też „budowa gniazda dla samicy” i „opieka nad młodymi ptakami po wykluciu”.

Do firmy będzie też należało dbanie o czystość w Ogrodzie Saskim.

40 drzew: szacunki ratusza co do wycinek
Wśród pytań firm zainteresowanych przetargiem pojawiło się też to o przewidywaną liczbę drzew do wycinki. Urząd Miasta Lublin odpowiedział, że szacunki dotyczące „całego okresu trwania umowy”, to około 40 drzew.

Czy to oznacza, że w ciągu dwóch lat ratusz chce wyciąć 40 drzew z najstarszego miejskiego parku? Poprosiliśmy urzędników o wyjaśnienie. - To tylko szacunki specjalistów, jeśli ewentualna wycinka w ogóle będzie potrzebna. Po to, by wykonawca już w trakcie trwania umowy nie naliczał sobie dodatkowych kosztów - przekonuje Olga Mazurek z UML. - Na razie nie ma żadnej decyzji o wycinkach - dodaje.

Nie oznacza to jednak, że drzewa w Ogrodzie Saskim nie są wycinane. Najwięcej w ostatnich latach, bo 363 drzew usunięto w czasie remontu parku, to były głównie samosiejki. W 2014 roku wycięto 5 drzew, a w ubiegłym roku 29. - M.in. powalonych w trakcie burz albo chorych - precyzuje Olga Mazurek.

- To jest zabytkowy zespół zieleni, podstawą jest pielęgnacja. Generalnie drzewa w Ogrodzie Saskim są teraz w dobrej kondycji - zapewnia Hubert Mącik, miejski konserwator zabytków.

Inne zmiany? Raczej nie będzie w tym roku rozbudowywany o nowe urządzenia plac zabaw z Saskiego, czego domagali się mieszkańcy. Nie ma też widoków na likwidację zakazu wchodzenia do ogrodu z psem. Sprawa ratusz kontra twórcy profilu „Lublin z Psem” trafiła do NSA. Jej termin to początek 2017 roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto