Takie wycieczki najczęściej nie są zbyt drogie i niektóre uczelnie proponują je już jesienią. – Współpracujemy z jednym z biur podróży i na początku listopada wyjeżdżamy do Lwowa – zapowiada Paweł Dadej, przewodniczący Rady Uczelnianej Samorządu Studentów Politechniki Lubelskiej. Wycieczka, o której mówi to dwudniowa impreza połączona ze zwiedzaniem. Kosztuje niespełna 200 zł.
To samo oferuje UMCS: - My współpracujemy z biurami podróży przy wielu wyjazdach. I oprócz wycieczki do Lwowa, która będzie w najbliższym czasie, później zorganizujemy prawdopodobnie wyjazd do Pragi i Budapesztu – mówi Marcin Kruk, przewodniczący Zarządu Uczelnianego Samorządu Studentów UMCS.
Nowy Rok w górach
Niektóre samorządy zaplanowały już nawet sylwestrowe podróże. – Chcieliśmy po prostu uatrakcyjnić jakoś studentom świąteczną przerwę w nauce i wpadliśmy na pomysł wyjazdu w góry – mówi Paweł Dadej. – Organizujemy tę sylwestrową wycieczkę razem z Akademickim Związkiem Sportowym i będziemy podczas niej uczyć się jazdy na nartach. Wybieramy się do miejscowości Murzasichle – wyjaśnia.
Okazje do podróżowania w studenckim gronie są też wiosną. – W marcu zawsze mamy wyjazd do Zakopanego połączony ze szkoleniami i spotkaniami z przedstawicielami różnych studenckich organizacji – tłumaczy Marcin Kruk. – Zależy nam przede wszystkim na tym, żeby jechały tam osoby, które już gdzieś działają i mogą na takim wyjeździe wypracować własne projekty. Ale bierzemy też ludzi „z ulicy”, którzy po prostu zgłaszają się do nas, bo zobaczyli gdzieś ogłoszenie o wyjeździe – dodaje.
Dwa miesiące później odbywa się zwykle wiosenny wyjazd studentów z Uniwersytetu Przyrodniczego. – Od trzech lat w długi weekend majowy wybieramy się na spływ kajakowy Wieprzem – mówi Jacek Biel, przewodniczący Samorządu Studentów Uniwersytetu Medycznego. – Zgłasza się zawsze wielu chętnych, ale zabieramy zawsze tylko 20 osób, bo takiej grupie jesteśmy w stanie zapewnić bezpieczeństwo i sprzęt do pływania. Sam jeżdżę na te spływy, bo to nie tylko sport, ale i niesamowity relaks. Oczywiście wieczory na takim wyjeździe spędzamy przy ognisku – tłumaczy.
Nawet na taką nietypową wycieczkę może sobie pozwolić prawie każdy student. - Ten trzydniowy spływ kosztuje nie więcej niż 150 złotych. Poza tym, żeby wziąć w nim udział, wystarczy podpisać regulamin i zaświadczyć pisemnie, że umie się pływać – zapewnia Jacek Biel.
Dobra zabawa i nowe przyjaźnie
Po co właściwie samorządy starają się namawiać żaków na podróże? – Organizujemy wycieczki, żeby integrować studentów i zachęcać ich do pracy w samorządzie, bo niestety niewiele osób chce to robić – wyjaśnia Jacek Biel. – Na takim wyjeździe nawiązuje się po prostu koleżeńskie kontakty, z których często wywiązuje się potem współpraca. Łatwiej przecież tworzyć samorząd ze znajomymi, niż z obcymi osobami – podkreśla.
Jednak studenckie wyjazdy to przede wszystkim sposób na miłe spędzenie czasu i poznanie innych żaków. – Na takich wycieczkach można pozwiedzać, ale też po prostu dobrze się bawić – podsumowuje Marcin Kruk.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?