Zaczęło się spokojnie.
– Skoro jedna ulica nazywa się Jemiołusza, a druga Sójki, to może powinna być jednak Sójcza – dopytywał radny Piotr Gawryszczak. W dyskusji głos zabrał nawet Paweł Bryłowski, który zwykle komentuje tylko naprawdę istotne punkty obrad, dotyczące rozwoju Lublina. Przewodniczący rady miasta Piotr Kowalczyk ironizował, że problem w nazwach może rozwiązać jedynie prezydent Adam Wasilewski.
Najciekawszym elementem dyskusji okazało się jednak wystąpienie radnego Marka Wójtowicza, który zbulwersowany tym, ze ptasie ulice sąsiadują z al. Jana Pawła II stwierdził. – Jeśli ma być ulica Kacza to i Sracza. Szybkiej riposty udzielił radny Marcin Nowak. – Przecież mamy już bramę gnojną – odpowiedział swojemu koledze. I tak radnym minął kwadrans w okolicach godziny 22.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?