Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ITD się nie poddaje. Staje tam gdzie im pasuje

Paweł P.
Paweł P.
Paweł P.
Materiał opisujący przypadek łamania przepisów przez pracownika Inspekcji Transportu Drogowego wywołał ogromne poruszenie wśród czytelników nie tylko w Lublinie lecz także w całym kraju. Artykuł został opublikowany na wielu popularnych ogólnopolskich portalach m.in. wykop czy też na Facebook-owym profilu Stop Mobilnym Fotoradarom.
Ten materiał bierze udział w konkursie dla Dziennikarzy Obywatelskich MM Lublin!

Przypomnijmy. Jeden z pracowników ITD nieoznakowanym fordem focusem z fotoradarem przez blisko dwa tygodnie ustawiał się przed przejściem dla pieszych na ulicy Abramowickiej w Lublinie. Przez takie postępowanie skutecznie zasłaniał przechodniom widok, co narażało ich na niebezpieczeństwo. Dodajmy, iż jednocześnie łamał przepis o zakazie zatrzymywania się w rejonie przejścia dla pieszych co jest zagrożone mandatem w przedziale od 100 do 300 złotych.

Na pytanie czy kierowca poniesie jakiekolwiek konsekwencje tego wykroczenia, dostaliśmy odpowiedź, iż wykonywał on czynności służbowe, więc nie ma o czym mówić.

W tym przypadku udzielający odpowiedzi minął się z prawdą, gdyż zgodnie z przepisami auto podczas wykonywania czynności służbowych powinno być oznaczone sygnałem błyskowym koloru niebieskiego.

Okazuje się, że ul. Abramowicka to nie jedyne miejsce w Lublinie gdzie funkcjonariusze ITD pozwalają sobie na naginanie przepisów ruchu drogowego. Jeden z kierowców lubelskiego MPK prosił o interwencję w sprawie częstego zajmowania przez pojazd Inspekcji zatoczki przystankowej przy jednej z ulic.

Informacja okazała się prawdziwa. Od ubiegłego roku z powodu fatalnego stanu wiaduktu w ciągu ulicy Grygowej został na nim wprowadzony ruch jednokierunkowy oraz ograniczenie tonażowe. Jako że nie wszyscy kierowcy stosują się do nowej organizacji ruchu w tym miejscu, stało się one jednym z ulubionych miejsc do prowadzenia kontroli. Szkopuł w tym, że pracownicy ITD parkują swój pojazd w zatoczce przystankowej blokując tym samym wjazd pojazdom komunikacji miejskiej. Autobusy zmuszone są do zatrzymywania się na jezdni. Szczególnie niebezpieczne jest to zimą, gdzie wielokrotnie autobusy blokowały ruch a pasażerowie przedzierali się przez śnieżne zaspy aby wsiąść do pojazdu.

Wszystko z tego powodu, że pracownicy Inspekcji oczekiwali sobie w tym miejscu na to aż któryś z kierowców nie dostosuje się do znaków i wjedzie samochodem ciężarowym na wiadukt.

Zaznaczyć trzeba, iż auto inspekcji stojąc w zatoczce nie ma włączonych sygnałów świetlnych a więc według przepisów nie jest pojazdem uprzywilejowanym ani też nie wykonuje czynności służbowych, tak więc parkując w tym miejscu łamie przepisy.

Także i w tym przypadku funkcjonariusz ruchu drogowego komendy miejskiej policji nie miał wątpliwości o popełnieniu przez kierującego wykroczenia: - Pojazd widoczny na zdjęciu nie ma uruchomionej sygnalizacji świetlnej także według przepisów nie prowadzi interwencji. Tak więc jego kierowca złamał art. 49 pkt.9 za co powinien zostać ukarany mandatem 100 złotych.

W Inspekcji tłumaczą, iż zgodnie z rozporządzeniem Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 18 lipca 2008 r. w sprawie kontroli ruchu drogowego (Dz. U. Nr 132, poz. 841, z późn. zm.), kontrola ruchu drogowego może odbywać się w miejscu, w którym nie zagraża to bezpieczeństwu ruchu. Czy w tym miejscu nie zagraża? Jest to raczej sporne.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto