Inspektorzy sanepidu zaglądali do piaskownic w Lublinie

Odkąd zrobiło się ciepło sanepid wspólnie ze Strażą Miejską przeprowadził już 302 kontrole piaskownic znajdujących się na terenie Lublina. Czasami to sami mieszkańcy prosili o taka wizytę.

– Zgłaszali nawet takie drobiazgi, że przy ul. Agatowej brakuje desek w ławce – mówi Irmina Nikiel, szefowa Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej.

Ale od razu zastrzega, że nawet drobne usterki mogą być przyczyną poważnych wypadków.

W sumie takich interwencji było dziewięć, cztery sygnały się potwierdziły: tam, gdzie miały bawić się dzieci faktycznie było niewesoło, prawie w każdym miejscu był brudny piach. Lista pozostałych zastrzeżeń też jest spora. Przy Agatowej uszkodzone były urządzenia zabawowe, przy Puchaczej w złym stanie było siedzisko wokół piaskownicy, podobnie jak na placu przy ul. Skautów.

Natomiast u zbiegu ul. Jastrzębiej i Sowiej z drabinek schodziła farba, brudno było w piaskownicy i jej otoczeniu, zniszczony był nawet kosz na śmieci. Na placach brakowało też często tablic z informacją o zakazie wyprowadzania zwierząt, czy też zakazie palenia.

Ogółem różne uchybienia zostały stwierdzone przez sanepid na 53 placach zabaw.

Zarządcy dostali szczegółowe zalecenia, co powinni poprawić. – W dwóch przypadkach nie chciano wykonać naszych zaleceń i nałożyliśmy mandaty karne – dodaje Irmina Nikiel.

W wielu przypadkach interwencje przynosiły pozytywny skutek. – Tak było na przykład przy ul. Diamentowej i Braci Wieniawskich – informuje Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej.

Zgodnie z prawem piach w piaskownicy musi być całkowicie wymieniany dwa razy w roku, a podczas tego zabiegu należy zdezynfekować nieckę piaskownicy.

Pomiędzy takimi zabiegami należy na bieżąco uzupełniać piach. Jeśli jest zanieczyszczony dzieci narażone są na odzwierzęce choroby pasożytnicze, w tym toksokarozę wywoływaną przez glisty obecne u psów i kotów.

Na tę chorobę zapadają najczęściej dzieci w wieku od 1 do 8 lat. Larwa glisty może rozwijać się w sercu, wątrobie, płucach, nerkach, a nawet w oku, gdzie może powodować zeza a nawet całkowitą utratę widzenia.

Dominik Smaga