Ile można czekać na wywóz odpadów?

Problemy zaczęły się w lipcu, gdy w życie wszedł nowy system wywozu odpadów. A wraz z nim zaczęła obowiązywać zasada, że śmieciarka, która na zlecenie miasta zabiera śmieci od mieszkańców nie może po drodze obsługiwać innych podmiotów.

– Tak, rzeczywiście, z umowy wynika, że pojazd realizujący nasze zlecenie nie może odbierać innych śmieci – potwierdza Anna Machocka z Biura Prasowego Ratusza. – Chodzi o to, że nie płacimy firmom ryczałtem, ale dostają one zapłatę uzależnioną od ilości faktycznie wywiezionych odpadów od mieszkańców. Śmieci są ważone i nie wiedzielibyśmy, jaka zapłata należy się firmie wywozowej, gdyby samochód jednocześnie odbierał inne odpady.

Te "inne odpady” to m.in. śmieci od przedsiębiorców. Nie są one objęte miejskim systemem zbiórki i tu obowiązują stare zasady: każdy musi mieć zawartą umowę na odbiór odpadów. Ale okazuje się, że z obsługą przedsiębiorców są problemy.

Z takim problemem musiał zmierzyć się pan Sławomir, który nad Zalewem Zemborzyckim prowadzi restaurację. – Mam podpisaną umowę z MPO Sita. Śmieci powinienem mieć odbierane w każdy czwartek, ale jest z tym problem. Ostatni raz śmieciarka była 24 lipca. Odpady już nie mieszczą mi się w kontenerach, stawiam je obok, w workach. Ale w nocy do worków dobierają się zwierzęta i każdy dzień zaczynam od zbierania odpadów rozwłóczonych po okolicy. A nie będę przecież na noc chować śmieci do lokalu, w którym trzymam żywność i przyrządzam posiłki – mówi pan Sławomir.

– Sprawdziliśmy. Samochód, który w czwartek miał odebrać śmieci z tego miejsca zepsuł się w trakcie pracy. Wywóz śmieci z części posesji, które miała obsłużyć nasza ekipa został przełożony na piątek, a z pozostałej części na poniedziałek. Odpady albo właśnie są odbierane, albo za chwilę będą – zapewniał nas wczoraj po południu Grzegorz Szczepanik z MPO Sita. Przyznał, że problem z obsługą tej restauracji był też na początku lipca.

Dominik Smaga