Wczoraj do I KP w Lublinie zgłosił się 28-letni mężczyzna, który poinformował o kradzieży zegarka. – W czwartek złodziej ukradł mu sprzęt z pomieszczenia, w którym pracował. Rabuś wykorzystał chwilę nieuwagi i z otwartego pokoju skradł zegarek ze srebrną bransoletą – mówi Renata Laszczka-Rusek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Zegarek był warty 1500 zł.
**.
Kilka godzin później mundurowi z I Komisariatu Policji patrolowali okolice Starego Miasta**
W pewnym momencie do policjanta podszedł nieznajomy mężczyzna. Rozżalonym głosem oznajmił funkcjonariuszowi, że pracownicy jednego pubów nie chcą wpuścić go do środka. - Mężczyzna oznajmił, że proponował im nawet zegarek w zamian za wejście do lokalu, ale to również nie poskutkowało. Policjant przypomniał sobie zgłoszenie o kradzieży i szybko powiązał fakty. Zapytał nieznajomego czy ma przy sobie ten zegarek i czy może go zobaczyć – relacjonuje Laszczka-Rusek. Złodziej nic nie podejrzewając wyjął go z kieszeni. W tym momencie policjant od razu skontaktował się z dyżurnym pytając o markę i wygląd skradzionego przy ul. Okopowej zegarka. Jak się okazało miał nosa. - Zatrzymany złodziej to 48-letni Roman N. bez stałego miejsca zamieszkania.
Roman N. odpowie za kradzież w przeszłości był już karany za kradzieże oraz znęcanie – dodaje. 28-latek otrzymał z powrotem zegarek, a rabuś trafił do policyjnego aresztu.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?