Do wypadku doszło w czwartek popołudniu w miejscowości Gułów, w gminie Adamów. - Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń – mówi Andrzej Biernacki, oficer prasowy policji w Łukowie. Na tylnym siedzeniu volvo siedziała dwójka małych dzieci. – Z naszych ustaleń wynika, że kierujący oplem stracił panowanie nad pojazdem i obrócił się tyłem do kierunku jazdy. Uderzył w nadjeżdżające volvo, które siła uderzenia odrzuciła na pobocze. Volvo wylądowało w ogrodzeniu posesji. Kierowca i pasażer opla, 26-letni Waldemar K. i 23-letni Mariusz K. uciekli – relacjonuje Andrzej Biernacki.
Na miejsce przyjechało pogotowie i policja. Funkcjonariusze znaleźli tablicę rejestracyjną opla.
W tym samym czasie policjanci dostali zgłoszenie. Zadzwonił mężczyzna, który poinformował, że skradziono mu auto. Okazało się, że rzekomo skradziony samochód to właśnie ten, którego tablicę znaleźli mundurowi. – Wtedy bracia przyznali się, że do żadnej kradzieży nie doszło. Trafili do policyjnego aresztu. Jak się okazało, mieli po blisko 0,7 promila alkoholu we krwi – dodaje Andrzej Biernacki.
Teraz funkcjonariusze ustalają szczegóły zdarzenia. Mariusz i Waldemar K. to mieszkańcy Adamowa.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?