74-letnia mieszkanka Tarła, postanowiła rozebrać stary ul pszczeli stanowiący pozostałość po pasiece prowadzonej przez nieżyjącego męża. Kiedy od ocieplającej ul słomy oderwała przymocowaną do niej listwę, zauważyła, że ze słomy wystaje jakiś przedmiot. Po tym jak go wyciągnęła, pod nogi spadł jej drugi.
Kobieta 74 latka skojarzyła, że mogą to być granaty, więc odstawiła je i zatelefonowała do syna. Kiedy ten przyjechał do matki, z uwagi na panujący wieczór nie był jednak w stanie określić rodzaju znaleziska. Wczoraj rano syn kobiety zorientował się, że to granaty wojskowe i natychmiast powiadomił policjantów.
- Mundurowi zabezpieczyli miejsce. Policjanci ustalili, że są to bardzo skorodowane granaty pochodzące najprawdopodobniej z okresów II wojny światowej. Okazało się, że drewniane ule znajdujące się na posesji zostały zakupione przez męża 74 latki ponad 50 lat temu. Już wtedy nie były nowe – mówi sierżant Anna Smarzak z lubelskiej policji. Niebezpieczne znalezisko zabezpieczyli saperzy.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?