Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Górnik na górze, Hetman na dole, czyli lubelska zima

Redakcja
Co prawda do wznowienia rozgrywek ligowych zostało jeszcze trochę czasu, jednak większość zespołów ma już jasne sytuacje, jeśli chodzi o kadry lub przynajmniej czyni ostateczne przymiarki do wzmocnień. Postanowiliśmy podsumować dotychczasowy okres zimowy i wyróżnić oraz zganić po trzy zespoły, które wyróżniły się pozytywnie i negatywnie. Wyliczankę prezentujemy w sposób znany z list przebojów, czyli od miejsca najgorszego do najlepszego.

Hity

3. Przed sezonem wydawało się, że rezygnacja Stali Poniatowa z prezentu, jakim była możliwość gry w drugiej lidze, to najgorsza rzecz, która może spotkać ten klub. Kłopoty, które przyszły potem nakazały jednak zmienić podejście do tematu. Stal z meczu na mecz prezentowała się coraz gorzej. Kłopoty organizacyjne i widmo upadku klubu szły w parze z beznadziejnymi wynikami. Zima wiele jednak zmieniła. Na stanowisko prezesa wybrano powracającego na swój "tron" Wiesława Olchawskiego, który jest kojarzony z dobrobytem w Poniatowej. Trenerem zespołu został Andrzej Orzeszek, który wyrobił sobie niezłą renomę na Lubelszczyźnie dzięki pracy w Hetmanie, samą drużynę natomiast wzmocnili m.in. byli "hetmanowcy" Paweł Miszczuk i Łukasz Frączek, a także były ekstraligowiec Tomasz Prasnal. Ostatnio przymierzany do Poniatowej jest też Emanuel Udoudo ze Stali Rzeszów, któremu nie poszło na sprawdzianach w Motorze Lublin. Ta pokaźna liczba zmian musi napawać optymizmem kibiców "poniatówki".

2. To może być przełomowa zima dla Motoru. Tyle dobrego w ekipie z Al. Zygmuntowskich nie działo się od lat! Bodźcem do pozytywnych zmian była decyzja miasta o utworzeniu spółki akcyjnej oraz przyznanie Motorowi 500 tysięcy złotych. Sami lublinianie szybko poszli za ciosem. Wybór, mimo że w bólach, nowego zarządu był sukcesem, po którym działacze mogli wziąć się ostro do roboty. Na efekty tym razem nie trzeba było długo czekać. Lublinianie na potęgę testują nowych graczy, a przyjście do zespołu trenera Bogusława Baniaka wniosło nową jakość. Jeśli szkoleniowcowi starczy sił i zapału, które prezentuje od pierwszego dnia pobytu w Lublinie, to... nie będziemy musieli drżeć o utrzymanie w pierwszej lidze.

1. Na czele Górnik Łęczna, ale innego wyjścia nie było. Obecna przerwa zimowa to popis polityki transferowej łęcznian. Ogromna w tym zasługa nowego prezesa, Waldemara Piotruka, który zaczął swoje rządy z wysokiego "C". Transfery Brazylijczyków Renana i Nildo mogą być prawdziwymi przebojami zimy. O ile ten pierwszy wreszcie... nauczy się podawać. Na jego indywidualną grę narzekał już trener Tadeusz Łapa, a ostatnio coraz głośniej mówią o tym zawodnicy. Dobrze, że Górnik zatrudnił już nauczycieli języka polskiego, bo może po przełamaniu bariery językowej uda się wytłumaczyć Renanowi, że piłka... to gra zespołowa.

Kity

3. Zważywszy na wyniki, które osiągał jesienią Spartakus Szarowola, umieszczenie tego zespołu w tym zestawieniu może być zaskoczeniem. Wyjaśnienie tego posunięcia jest jednak bardzo proste. Wszystko zmierza bowiem ku temu, że Spartakus zrezygnuje z walki o drugą ligę i odda swoich czołowych graczy upadającemu Hetmanowi. To oczywiście wolna wola włodarzy szarowolan i jest w ich myśleniu wiele racjonalizmu, jednak jak mają zareagować na to kibice, którzy mieliby płacić za bilety na mecze drużyny, która nie chce wygrywać?

2. Jak w kalejdoskopie zmieniała się sytuacja w Lubliniance w ostatnich tygodniach. Klub, który był nad przepaścią, nagle stanął na nogi. Po spłaceniu większości zadłużenia wobec LPEC i wznowieniu treningów, wydawało się, że czarne chmury znad Wieniawy zostały odegnane. Nagle jednak miasto przypomniało sobie o Norweskiej Grupie Inwestycyjnej i fakcie, że właściciel Lublinianki nie płaci ratuszowi za dzierżawę stadionu. Umowa została już oficjalnie wypowiedziana, a Krzysztof Żuk dwukrotnie zapewnił, że miasto nie wesprze klubu z Wieniawy. W kuluarach mówi się o powstaniu na zgliszczach Lublinianki KS Lublin, choć trener Zbigniew Grzesiak ze wszystkich sił stara się jeszcze ratować sytuację. Finał lubelskiej telenoweli zapewne już wkrótce.

1. "Król" mógł być tylko jeden - Hetman Zamość. Złe wiadomości z Zamościa bombardowały nas przez całą rundę. A to zakaz transferów, a to potężne długi, a to brak pomocy ze strony miasta. W końcu Hetman padł, ale po chwili ocknął się z nokautu. Najtwardsi włodarze zamojscy postawili, przynajmniej teoretycznie, klub na nogi powołując nowy zarząd. Sytuacja jednak i tak jest patowa. Najlepsi gracze znaleźli już sobie nowe przystanie, a zakaz transferów wciąż obowiązuje. Pomocną dłoń wyciąga w kierunku Hetmana Spartakus, ale czy to nie będzie za mało? Problemy, z którymi boryka się 75-letni klub wydają się być naprawdę nie do przeskoczenia...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto