Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Górnik Łęczna zmierzy się na wyjeździe z Resovią

KK
W poprzedniej kolejce Górnik rozbił u siebie Ruch Chorzów aż 5:1
W poprzedniej kolejce Górnik rozbił u siebie Ruch Chorzów aż 5:1 fot. Wojciech Szubartowski
Podopiecznych Rafała Wójcika czeka wyjazdowa potyczka z Resovią. Ekipa ze stolicy z Podkarpacia to ligowy beniaminek, który w poprzednim sezonie rywalizował na niższym szczeblu o awans z Motorem Lublin.

“Pasiaki” nie przeniosły jednak świetnej formy z rundy wiosennej minionych rozgrywek (17 meczów bez porażki) na występy w II lidze. Jak dotąd rzeszowianie zanotowali zaledwie punkt w czterech meczach. Poza remisem 1:1 z Gryfem Wejherowo, zespół trenera Szymona Grabowskiego przegrał ze Zniczem Pruszków 1:3, Stalą Stalowa 1:2 oraz w takim samym wymiarze z ROW-em Rybnik w poprzedniej serii gier.

W znacznie lepszej dyspozycji są “Górnicy”, którzy dotychczas wywalczyli trzy zwycięstwa oraz remis, strzelając przy tym 11 goli, czyli najwięcej w całych rozgrywkach. - Zdajemy sobie sprawę, że przed nami jeszcze sporo meczów - tonuje nastroje trener Rafał Wójcik. - Żyjemy tak naprawdę każdym kolejnym spotkaniem. Dlatego nie świętowaliśmy długo ostatniego zwycięstwa 5:1 nad Ruchem Chorzów, tylko skupiliśmy się na przygotowaniach do starcia z Resovią. Przed nami trudny mecz, w którym znów chcemy wygrać - dodaje.

Zielono-czarni jadą do Rzeszowa w roli faworyta. Górnik będzie musiał jednak uważać przede wszystkim na napastnika gospodarzy, Bartłomieja Buczka. Doświadczony snajper Resovii w minionych rozgrywkach trafił do siatki aż 17 razy. Natomiast w aktualnej ligowej kampanii zdobył już trzy bramki. Taką samą liczbę goli strzelił do tej pory gracz Górnika, Patryk Szysz.

- Stwarzamy sobie sytuacje i co najważniejsze wykorzystujemy je - przyznaje Szysz. - Zawodnicy, którzy wchodzą z ławki też dają jakość i pokazują, że w następnym meczu to oni mogą grać w pierwszym składzie. W każdym meczu będziemy pokazywali walkę. Mamy postawione cele i chcemy je osiągnąć - podkreśla 20-letni piłkarz.

Co ciekawe, po awansie z III ligi Resovia otrzymała licencję na występy na poziomie centralnym, ale nie rozgrywa spotkań w charakterze gospodarza na swoim stadionie przy ul. Wyspiańskiego. Klubowy obiekt nie spełnia bowiem drugoligowych wymogów, dlatego “Pasiaki” muszą grać na stadionie miejskim, przy ul. Hetmańskiej 69, gdzie występują także piłkarze i żużlowcy Stali Rzeszów. Ciężko zatem w przypadku Resovii mówić o atucie własnego boiska.

Pomimo tego, że w poprzednim sezonie Górnik występował na poziomie pierwszoligowym, a rzeszowianie dwie klasy rozgrywkowe niżej, to obie drużyny zagrały już w tym roku kalendarzowym ze sobą jeden mecz. Pod koniec stycznia łęcznianie pokonali Resovię w sparingu 2:0. Natomiast w rozgrywkach ligowych zielono-czarni i zespół z Podkarpacia spotkali się ostatni raz w sezonie 2007/08. Obie rywalizacje wygrała wówczas drużyna z Łęcznej, w barwach której na boisku grali jeszcze Veljko Nikitović oraz Sławomir Nazaruk, czyli aktualny prezes oraz II trener Górnika.

Czy tym razem łęcznianie także będą górą? - Początek sezonu jest bardzo ważny, ponieważ buduje się przede wszystkim atmosferę. Będziemy robić wszystko co w naszej mocy by pozostać liderem jak najdłużej - zapowiada Kamil Bętkowski, pomocnik Górnika.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leczna.naszemiasto.pl Nasze Miasto