Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Galeria Labirynt. Wystawa fajniejsza niż kreskówka

Sylwia Hejno
Galeria Labirynt. Wystawa fajniejsza niż kreskówka
Galeria Labirynt. Wystawa fajniejsza niż kreskówka materiały prasowe
Galeria Labirynt przeżywa oblężenie. Dzieci dosłownie oszalały na punkcie "Kryjówki".

Dzieci mogą do woli buszować, chować się, mazać, przyglądać przez lupę dziwnym formom, dotykać prac, konstruować swoje własne, unikatowe dzieło. - Codziennie już po otwarciu galerii nieprzerwanie odwiedzają nas grupy. Niektórzy rodzice przyjeżdżają z dziećmi z okolicznych miejscowości, ze Świdnika czy Lubartowa, na zajęcia zapisały się do nas nawet mamy z Warszawy - mówi Anna Szary z Galerii Labirynt.

Dzieci wystawy raczej używają niż ją oglądają, artyści zachęcają do twórczych łamigłówek, uczą kreatywności. - Nawet maluchy od razu intuicyjnie odgadują przeznaczenie poszczególnych prac. Pewien półtoraroczniak popatrzył na kredki, potem na instalację Kamila Stańczaka i od razu odgadł, co trzeba zrobić - opowiada Anna Szary.

Do "Kryjesz" można się schować, można także całą konstrukcję pomazać. Z góry patrzą sympatyczne potwory Flory Nastaj. Monumentalna, ale w żaden sposób nieprzytłaczająca praca aż prosi o to, aby snuć na jej temat dziecięce fantazje.

Co wyrośnie z dziwacznego, częściowo zakopanego w ziemi ziarenka w "Ogrodowych ryb pyłkowaniu" Patrycji Mastej? Coś równie nietypowego. Dzieci tworzą zatem swoje własne, fantastyczne rośliny, a fragmenty ludzkich i zwierzęcych ciał układają się w surrealistyczną całość. Efektu końcowego nie powstydziłby się artysta.
- Zachęcamy rodziców do tego, żeby spędzali z dziećmi aktywnie czas na wystawie. Nie wystarczy robić zdjęć smartfonem, gdy syn czy córka siedzą ze słuchawkami. Dzięki naszemu przewodnikowi można się bawić wspólnie. I tu spotkało mnie prawdziwe zaskoczenie, bo "Kryjówkę" odwiedziło mnóstwo osób, które nie przychodzą na inne nasze wystawy. Mówią, że wystawa jest dla dzieci, ale nie jest infantylna i to jest dla nas najwspanialszy komplement - cieszy się Anna Szary.

Czasem trzeba się pogłowić. Przykładowe zadanie to znaleźć kryjówkę od dźwięków w interaktywnym, dźwiękowym pokoju Macieja Połynki. Maluchy dwoją się i troją zanim wpadną, że to ich ruch wywołuje muzykę. A kiedy już to odkryją, mogą tańcząc skomponować własną piosenkę albo ją... narysować.

Artyści potraktowali "Kryjówkę" swobodnie, jako synonim dziecięcej zabawy, zgadywanki, ale też tego szczególnego miejsca - realnego albo w wyobraźni - w którym wszystko co "na niby" może się dziać naprawdę. Namiot może się zamienić w czarodziejską górę, a z nieziemskich nasion może wyrosnąć wszystko, co tylko podpowie wyobraźnia.

"Kryjówka" - do 7.06, Galeria Labirynt , ul. Popiełuszki 5, wtorek-niedziela, godz. 12.00-19.00
Zwiedzanie wystawy podczas Nocy Muzeów (16.05): nocne zwiedzanie "Kryjówki" z latarkami, gra w sztukę - planszą będzie budynek galerii, pokaz filmów, nakręconych przez mieszkańców Lublina, wspólne robienie wystawy z rzeczy przyniesionych do nas przez chętnych.Początek godz. 20.00

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto