Do walki o tytuł najlepszego stanęły 22 dzielne ekipy b-boy i b-girls. Od godziny 13 młodzi tancerze rozgrzewali się do tanecznej walki, pokazując zgromadzonej na trybunach publiczności namiastkę swych umiejętności.
Na arenie zaroiło się od kolorowo i stylowo ubranych b- boys i b – girls. Publiczność podziwiała wymyślne i trudne do wykonania figury - tzw back spin czyli "bączki”, headspin - "kręcenie na głowie", swipes, freeze itp. Pośród starszych stażem tancerzy pojawili się też najmłodsi, lecz nie mniej utalentowani artyści.
Ośmiominutowe potyczki w rytmie hip hop rozpoczęły się tuż po 14. Do walki stanęły 22 ekipy m.in. z Lublina, Kraśnika, Puław, Chełma i Poniatowej
- To praktycznie najlepsi zawodnicy z całej Polski, którzy występują w zawodach ogólnopolskich, ogólnoeuropejskich - zapewnił organizator imprezy Paweł Dobrowolski. – To gwarantuje wysoki poziom zawodów.
Zmaganiom tancerzy przypatrywało się trzech sędziów, którzy wcześniej sami zaprezentowali swoje umiejętności. Po pojedynkach ekip, przyszedł czas na walki solo czyli "seven 2 smoke".
Talentem w rymowaniu bez wcześniej napisanego tekstu czyli „freestyle” wykazał się sam prowadzący imprezę MC Dolar. Zadziwił publiczność rymami płynącymi wprost z głowy i serca.
Ok godz. 21 emocje sięgnęły zenitu – przyszedł czas na wielki finał, podczas którego rozegrał się 15-minutowy pojedynek. To była zacięta walka. Pierwsze miejsce i tytuł najlepszego przypadł Funky Masons. Zwycięzca zgarnął nagrodę główną w wysokości 5 tys. zł. Na drugim miejscu uplasował się Floor Killaz.
Zawody break dance to jednak nie koniec atrakcji tego dnia
Wieczorem na scenę wkroczy jeden z prekursorów polskiego hip-hopu – zespół ZIP Skład. Gwiazda imprezy przejmie pałeczkę około godz. 23. ZIP Skład będzie królował na scenie do 01.30. Support przed koncertem zapewnią artyści lubelskiej sceny hip-hopowej: DWS, BRW i DEFAKTO. Po koncercie, do 3 nad ranem gości będzie zabawiać didżej.
Impreza, zorganizowana przez Street Agencję Rozrywkową ma zachęcić młodych ludzi do rozwijania własnych talentów oraz pokazania, ile hip-hop wnosi do kultury XXI wieku. Organizatorzy pragną przełamać stereotypy o kulturze hip-hop i pokazać, że nie należy się jej obawiać. Wręcz przeciwnie – trzeba ją promować i stwarzać młodym ludziom możliwości rozwoju i rozrywki.
Tego samego zdania była publiczność, która zjawiła się w hali Globus
- To pierwsza taka duża impreza w Lublinie, zwykle jej mniejsze wersje odbywają się w klubach – powiedział jeden z b-boyów, który dziś tylko przypatrywał się zmaganiom kolegów po fachu. - A szkoda, bo to świetna zabawa. Można zobaczyć prawdziwe talenty, wiele się nauczyć. Mam nadzieję, ze będzie więcej takich inicjatyw w naszym mieście.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?