Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Frankowiczom Sąd Najwyższy nie pomoże, bo ustala, czy sam został wybrany legalnie. Na pytania ma odpowiedzieć TSUE

Przemysław Zańko-Gulczyński
Przemysław Zańko-Gulczyński
Frankowicze pokładają coraz mniejsze nadzieje w orzeczeniu Sądu Najwyższego, zwłaszcza że sprawa stale się przedłuża.
Frankowicze pokładają coraz mniejsze nadzieje w orzeczeniu Sądu Najwyższego, zwłaszcza że sprawa stale się przedłuża. 123RF.com
Frankowicze od marca nie mogą się doczekać ważnego dla nich orzeczenia Sądu Najwyższego. Tym razem sprawę skomplikowała polityka.

Frankowicze jeszcze w marcu mieli usłyszeć, jak Sąd Najwyższy rozstrzygnie sześć istotnych dla nich kwestii prawnych. Tymczasem sędziom już czwarty raz nie udało się podjąć decyzji. Zamiast rozstrzygać zagadnienia związane z kredytem we frankach, postanowili oni zwrócić się do Unii Europejskiej z pytaniem, czy wszyscy sędziowie SN zostali wybrani zgodnie z prawem.

Frankowicze bez decyzji. Sąd Najwyższy rozstrzyga inne kwestie

Orzeczenie SN istotne dla frankowiczów miało zostać wydane jeszcze 25 marca. Sędziom przedstawiono listę sześciu pytań dotyczących m.in. tego, jak postępować z kredytami we franku szwajcarskim, jeżeli w umowie kredytowej bank zawarł niedozwolone zapisy (tzw. klauzule abuzywne).

– Dotychczas sędziowie byli podzieleni, i część uważała, że umowy te są nieważne, a pozostali dokonywali tylko tzw. odfrankowienia umowy [zmianę umowy we frankach na umowę w złotówkach - przyp. red.] – wyjaśnia mecenas Izabela Libera z kancelarii Libera i Wspólnicy.

Frankowicze liczyli, że dzięki orzeczeniu SN sądy będą częściej stawać po ich stronie i rozstrzygać na ich korzyść spory z bankami. Tymczasem sędziowie debatowali nad listą pytań już czterokrotnie, a odpowiedzi wciąż nie ma. Tym razem na przeszkodzie stanęła polityka, a konkretnie trwający od dawna spór o to, czy sędziowie powołani w związku z kontrowersyjną reformą sądownictwa są wybrani legalnie, czy też nie. Zamiast debatować na temat frankowiczów, SN postanowił zatem ustalić, czy w ogóle ma prawo orzekać w obecnym składzie.

– Wygląda na to, że kwestia frankowa, już mocno polityczna, została przez pytanie do całej izby cywilnej SN połączona z inną polityczną kwestią – kontrowersyjnych zmian w polskim sądownictwie – uważa Magdalena Pledziewicz z Pledziewicz Kancelaria. – To mieszkanka wybuchowa. Może być to węzeł gordyjski, kwestia, której już nigdy nie rozwiążemy.

Żeby rozstrzygnąć kwestię legalności wyboru sędziów w Polsce, SN skierował kilka pytań do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Dopóki TSUE na nie nie odpowie, frankowicze muszą czekać. A warto zauważyć, że rozpatrywanie sprawy przez TSUE może potrwać nawet ponad rok.

Kredytobiorcy: to orzeczenie niewiele zmieni

– Orzeczenie Sądu Najwyższego dotyczące kredytów frankowych, nawet jeśli zostanie wydane, niewiele zmieni, bo kwestie te zostały już rozstrzygnięte przez sam SN albo czekają na wyrok TSUE – uważa Arkadiusz Szcześniak, prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu cytowany przez businessinsider.com.pl.

Trudno się z tym nie zgodzić – nawet bez orzeczenia SN frankowicze coraz częściej wygrywają z bankami (choć banki oczywiście odwołują się od tych wyroków). Wskazują na to prawnicy specjalizujący się w pomaganiu osobom z kredytami we frankach.

– Nie stanowi to (...) żadnej przeszkody w dochodzeniu roszczeń przeciwko bankom, gdyż dotychczasowe orzecznictwo zarówno Sądu Najwyższego jak i Trybunału Sprawiedliwości daje mocne podstawy do stwierdzenia nieważności kredytów indeksowanych do franka szwajcarskiego – uważa Libera. – Wyroki obu sądów stwierdzają wadliwość zawieranych umów oraz potwierdzają konieczność objęcia ochroną konsumentów, którzy takie umowy zawierali.

SN: wyrażamy żal

Po nieudanym wrześniowym posiedzeniu SN ośmiu z dwudziestu jeden sędziów postanowiło zabrać głos i złożyło tzw. zdanie odrębne. Przyznają w nim, że frankowicze mają prawo czuć się zawiedzeni.

– W związku z takim zakończeniem dzisiejszego posiedzenia wyrażamy żal, że nie udało się dziś doprowadzić do merytorycznego rozstrzygnięcia przedstawionych zagadnień – napisano w stanowisku. – Mamy świadomość, że rozstrzygnięcie takie byłoby bardzo istotne dla kilkudziesięciu tysięcy postępowań sądowych toczących się w całej Polsce. Stanowisko Sądu Najwyższego pomogłoby wyjaśnić sytuację prawną kilkuset tysięcy kredytobiorców, z których znaczna część waha się przed podjęciem decyzji co do wdania się w spór z bankiem (…).

od 7 lat
Wideo

Gdynia Orłowo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Frankowiczom Sąd Najwyższy nie pomoże, bo ustala, czy sam został wybrany legalnie. Na pytania ma odpowiedzieć TSUE - RegioDom.pl

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto