To kolejny flash mob w Lublinie. Dla niewtajemniczonych, dwa angielskie słowa oznaczają "błyskawiczny tłum", a konkretniej spotkanie osób, które zwołuje się za pomocą for internetowych i portali społecznościowych. Po co? - By coś się działo w tym mieście – mówi Maciek, student z Lublina. Daniel, student I roku biologii z kolei uważa, że po zajęciach studenci się nudzą, więc tego typu akcje są najlepszą metodą, by się ruszyć. – Mój pierwszy flashmob był w Siedlach, ten w Lublinie jest drugi. To świetna zabawa – dodaje.
W środę kilkunastu młodych ludzi spotkało się przed wejściem do ogrodu Saskiego.
Każdy z nich miał słuchawki na uszach i odtwarzacze mp3. Przez kilka minut ustalali jak ma wyglądać ich akcja, a potem ruszyli w stronę deptaka. Pierwotnie mieli zatańczyć w McDonald's, jednak, zdecydowali się na restaurację Jesz Burger. Weszli do lokalu, siedli na kanapach i udawali, że oglądają menu. Nie zamawiali jednak frytek czy hamburgerów. Nagle jedna z dziewczyn wstała i zaczęła tańczyć. Za chwilę dołączyli pozostali. Każdy słuchał swojej ulubionej rytmicznej piosenki. Warunek był jeden musiała trwać 3,5 minuty. – Czy to jakaś zorganizowana akcja? Kim oni są? – pytali się obsługi zdziwieni klienci.
Piosenki się skończyły i wszyscy nagle opuścili lokal. – Akcja się udała, ale żałuję, że przyszło tak mało osób - mówi Piotr Kamasa, organizator flashmoba. Organizatorzy zapowiadają więcej takich akcji. Planują je co dwa, trzy tygodnie.
O Flash Mobach w Lublinie przeczytasz również tutaj:
Flash Mob w Lublinie: Wojna na poduchy na placu Litewskim (wideo)Flash Mob w Lublinie (foto, wideo)NORBLIN EVENT HALL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?