Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Felin: Mieszkańcy TBS zakłócają spokój i dewastują klatki?

IL
Archiwum
- Czujemy się zaszczuci. Wobec nas i naszych dzieci posypało się wiele zarzutów, które nawet nie zostały udowodnione. Boimy się, że przez tę nagonkę stracimy mieszkania, o które staraliśmy się tyle lat - alarmują mieszkańcy.

Pod koniec kwietnia kilka rodzin z mieszkań komunalnych w bloku przy ul. Zygmunta Augusta na Felinie otrzymało pisemne wezwania do "natychmiastowego zlikwidowania nieprawidłowości w użytkowaniu lokalu mieszkalnego oraz pomieszczeń wspólnego użytku". Upomnienie wystosował Wydział Spraw Mieszkaniowych UML. W razie niesubordynacji, zagrożono mieszkańcom wypowiedzeniem najmu lokalu.

Lubelski magistrat wysłał wezwania po apelu mieszkańców TBS, którzy skarżyli się na lokatorów mieszkań komunalnych z tego samego bloku. Zarzucano im dewastowanie klatek schodowych oraz zakłócanie spokoju. Większość zarzutów padła pod adresem dzieci, które miały m.in. pić alkohol i palić papierosy na klatkach schodowych.

W tej sprawie 18 kwietnia w siedzibie Rady Dzielnicy Felin zwołano specjalne spotkanie. 22 osoby podpisały się wtedy pod skargą na uciążliwych sąsiadów, która trafiła następnie do UM.

- Nikogo z oskarżanych osób nie było na tym spotkaniu i nie mieliśmy szans, żeby się bronić. Mieszkamy tu od roku i do tej pory nikt nawet do mnie nie przyszedł, nie skarżył się, a numer mojego mieszkania i tak trafił na "czarną listę" - dziwi się pani Monika. - Przez dwa lata starałam się o mieszkanie komunalne. - Osoby, które się o nie ubiegają, poddawane są wnikliwej kontroli, również pod względem wypłacalności - dodaje pani Agnieszka, której rodzina też dostała upomnienie.

W obronie oskarżanych mieszkańców stanął Paweł Rutkowski, przewodniczący Rady Dzielnicy. - Jeżeli nawet wnoszono jakieś skargi, to nigdy interwencja policji czy Straży Miejskiej nie wskazywały na to, że czyny, o które posądza się tych mieszkańców, miały miejsce. Nigdy nie postawiono im również zarzutu złamania prawa. Myślę, że teraz w naszej gestii jest zorganizowanie mediacji i nakłonienie obydwu stron do zakończenia konfliktu - dodał Rutkowski.

Ewa Lipińska, dyrektor Wydziału Spraw Mieszkaniowych uspokaja: - Pismo, które otrzymali mieszkańcy, to standardowe postępowanie wyjaśniające, które wszczęliśmy po otrzymaniu skierowanej wobec nich skargi. Nie oznacza to, że po siedmiu dniach od otrzymania pisma od razu dostaną wypowiedzenie najmu lokalu. Tę sytuację trzeba teraz sprawdzić. Osobą upoważnioną do przeprowadzenia kontroli z wywiadem środowiskowym jest administrator osiedla.

Administracja TBS do tej pory nie wywiązała się z nałożonego na nią obowiązku. O wyjaśnienia poprosiliśmy Marka Młynarczyka, administratora, który nie chciał jednak z nami rozmawiać na ten temat. Teraz sytuacji ma przyjrzeć się również Andrzej Pruszkowski, z-ca prezesa TBS: - Postaram się wybrać na Felin i porozmawiać w tej sprawie z administratorem. - Jeżeli ta sprawa w najbliższym czasie się nie wyjaśni, wyślemy pismo ponaglające - dodaje Ewa Lipińska.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto