Fatalny stan nawierzchni ul. Łęczyńskiej i poszkodowani przechodnie

Dziury w asfalcie stanowią pułapkę nie tylko dla kierowców i ich samochodów, ale również dla pieszych idących chodnikiem. W zagłębieniach zbiera się woda, a ze względu na to, że znajdują się one bardzo blisko krawężnika, przejeżdżające pojazdy ochlapują przechodniów.

Kierowcy, którzy dobrze znają „słynną” Łęczyńską, poruszają się po niej raczej z niewielką prędkością i starają się trzymać bliżej osi jezdni. Dosyć często jednak zdarza się, że ktoś nie zauważy dziury (dotyczy to przede wszystkim samochodów nauki jazdy) lub też wjeżdża w nią celowo. Wąskie chodniki nie dają pieszemu możliwości ucieczki przed bryzgami błota, więc pokonanie tej drogi przypomina raczej bieg na czas.

Za taki stan nawierzchni nie można winić tylko zimy. Lubelscy kierowcy doskonale wiedzą, że ul. Łęczyńską najlepiej omijać szerokim łukiem. Taka sytuacja trwa od wielu, wielu lat. Obecny prezydent Lublina obiecywał że do 2012 roku ul. Łęczyńska będzie odnowiona oraz powstaną na niej pasy dla rowerów. Niestety, do dnia dzisiejszego nic się nie zmieniło. Podobno w budżecie miasta są jednak zabezpieczone środki na przebudowę tej ulicy, a inwestycja ma być realizowana w tym roku. Czy tym razem miasto dotrzyma słowa?

Zobacz także:

• Księżycowy krajobraz na ulicach Lublina: Trwa łatanie dziur

• Dziury na ulicach w Lublinie. Kierowcy mają dosyć