Pochodząca z Lublina Półtawska przyjaźniła się z Karolem Wojtyłą jeszcze zanim ten został papieżem.
- Po zamachu papież zerwał kontakt z kurią i z sekretariatem stanu, zawierzając się tej nieznanej nikomu Polce - lekarce z Krakowa, do której miał całkowite zaufanie - pisze gazeta. Autor artykułu stwierdza wręcz, że Jan Paweł II nie ufał swoim współpracownikom z Watykanu.
Dziennikarz sugeruje, że być może w szeregach papieskiej ochrony był agent, który zrobił zdjęcia wracającemu do zdrowia Ojcu Świętemu. Według gazety były one wstrząsające, przedstawiały chorego papieża na tarasie w otoczeniu lekarzy.
Fotografie zostały przekazane Polce. - To pani Półtawska - relacjonuje dziennik - zrozumiała od razu, że sprawa jest bardzo poważna i zasygnalizowała "braki" w ochronie Jana Pawła II oraz wszczęła tajne "wewnętrzne dochodzenie" z udziałem m.in. papieskiego fotografa Arturo Mariego, który zbadał zdjęcia z profesjonalnego punktu widzenia.
O Wandzie Półtawskiej stało się głośno, kiedy opublikowała swoją prywatną korespondencję prowadzoną przez lata z polskim papieżem. Skrytykował ją za to m. in. abp. Stanisław Dziwisz.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?