"Dziecko ma w plecaku dozownik z gazem trującym". W środę pięć przedszkoli w regionie dostało taką informację

Po godzinie 8.00 rano lubelska policja otrzymała informację od dyrektorów lubelskich przedszkoli o niepokojących mailach, które pojawiły się na skrzynce we wtorek wieczorem. Każde tego typu zgłoszenie jest traktowane poważnie, więc na miejsce została wysłana policja wraz z psem tropiącym oraz straż pożarna. Dzieci musiały zostać ewakuowane lub nie były wpuszczone na teren budynku.

W Lublinie tego typu zgłoszenia pojawiły się w trzech placówkach - na ul. Smyczkowej, ul. Pana Balcera oraz na Weteranów. -Potwierdzam, że były to fałszywe alarmy - mówił kom. Kamil Gołębiowski z lubelskiej policji.

Nie tylko w stolicy województwa pojawiły się tego typu informacje na skrzynkach pocztowych. Podobne alarmy ogłoszono w przedszkolu w Chełmie i Tomaszowie Lubelskim. - W ostatnim czasie jest dość sporo tego typu informacji - mówił kom. Andrzej Fijołek z wojewódzkiej policji.

Należy pamiętać, że zgodnie z obowiązującym prawem: Kto wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach lub stwarza sytuację, mającą wywołać przekonanie o istnieniu takiego zagrożenia, czym wywołuje czynność instytucji użyteczności publicznej lub organu ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia mającą na celu uchylenie zagrożenia, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Policja wszczęła dochodzenie w tej sprawie.