Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dwa miesiące fałszywych alarmów. Lubelski Animals ma pełne ręce niepotrzebnej roboty

Witold Michalak
Numer alarmowy Lubelskiego Animalsa jest czynny tylko w godzinach 8-19
Numer alarmowy Lubelskiego Animalsa jest czynny tylko w godzinach 8-19 Małgorzata Genca
- To jakaś plaga. Od dwóch miesięcy nie mieliśmy ani jednej interwencji, która okazałaby się prawdziwa - załamuje ręce Elżbieta Tarasińska z Lubelskiego Animalsa. Ludzie wydzwaniają na numer alarmowy stowarzyszenia i opowiadają o cierpieniach zwierząt. Na miejscu okazuje się, że zgłoszenia są fikcją, a sprawa wygląda bardziej na sąsiedzkie porachunki.

- Czasem czujemy się tak, jakby wzywając nas interweniujący chciał komuś dopiec, zrobić przykrość, odegrać się - ocenia Elżbieta Tarasińska. Na miejscu rzekomych przestępstw przedstawiciele Animalsa znajdują zdrowe i zadbane zwierzęta, a w czasie rozmów z właścicielami dowiadują się o ich konfliktach i sporach z sąsiadami.

- Z jednej strony cieszy nas, że dostajemy coraz mniej zgłoszeń o dręczeniu zwierząt. Może to znak, że w naszym społeczeństwie coś się zmienia. Kłopot polega na tym, że te fałszywe zgłoszenia osłabiają naszą czujność. W końcu może zdarzyć się prawdziwe zawiadomienie, którego ktoś z nas nie potraktuje poważnie. Ludzie tracą czujność i zapał do działania - przyznaje Tarasińska.

Niepotwierdzających się zgłoszeń było kilkadziesiąt. Często osoby dzwoniące na numer alarmowy są bardzo przekonujące. Dwie panie tak barwnie opowiadały o cierpieniu psów trzymanych przy ul. Łęczyńskiej, że słuchającym serce się krajało. Na miejscu okazało się, że rzeczywistość jest zupełnie inna. - Chciałabym, aby wszystkie psy, jakie oddajemy do adopcji, miały zapewniane tak dobre warunki, jak te dwie suki - opowiada Elżbieta Tarasińska.

Równie nietrafionym sygnałem było zgłoszenie z okolic Starego Gaju. Zawiadamiająca kobieta mówiła o znęcaniu się nad psami, o rozchodzącym się po okolicy wyciu katowanych psów. - To była bzdura i nieprawda. Na miejscu zastaliśmy trzy piękne i zadbane psy - słyszymy w Lubelskim Animalsie.

Już teraz wolontariusze Animalsa z rezerwą podchodzą do kolejnych sygnałów. Boją się, że znowu trafi im się lipne zgłoszenie. Problemem jest nie tylko marnowany czas, ale także pieniądze. - Na interwencje jeździ-my własnymi samochodami i sami płacimy za paliwo - wyjaśnia Elżbieta Tarasińska. Czasem te koszty są naprawdę duże. Tak było ostatnio po sygnale o "znęcaniu się nad zwierzętami", do którego miało dojść aż pod Chełmem.

***
Jak zgłaszać?
Numer alarmowy Lubelskiego Animalsa jest czynny tylko w godzinach 8-19. Osoby wiedzące o prawdziwych! przypadkach znęcania się nad zwierzętami proszone są o kontakt z nr. tel. 530-108-109.


Czytaj Kronikę policyjną Lubelszczyzny
Czytaj nasz luźny serwis - Z przymrużeniem oka

Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto