Efekt? Dwuosobowe sale trzeba było zamienić na „trójki” i poprosić rodziców o wyrozumiałość.
– Ordynator oddziału zaprosił wczoraj rodziców na spotkanie. Przyszło 15 osób. Zwrócił się do nich z prośbą o ograniczenie liczby rodziców pozostających w nocy przy swoich dzieciach na oddziale – relacjonuje Agnieszka Osińska, rzecznik prasowy szpitala.
Ograniczenie wiąże się po pierwsze z wymogami sanitarnymi, po drugie z bezpieczeństwem.
Kiedy w salach są dodatkowe łóżka, a oprócz tego przebywają w nich rodzice, dostęp do pacjenta w razie nagłego pogorszenia się stanu zdrowia może być utrudniony.
Duża liczba pacjentów utrzymuje się od kilku tygodni. Szpital przyjmuje wszystkie dzieci, u których trzeba kontynuować chemioterapię oraz te, które pilnie potrzebują diagnostyki, bo jest u nich duże prawdopodobieństwo nowotworu. Niektórzy rodzice nie wyobrażają sobie jednak, że mogliby opuścić szpital na noc.
Szpital uspokaja, że mimo utrudnień, w uzasadnionych przypadkach dzieci nie zostają same na noc.
– Regulamin szpitala pozwala wszystkim rodzicom przebywać z dziećmi od godz. 7 do 22. Dzieci sześcio, siedmioletnie i starsze są w stanie same nocować, ale gdy ich stan tego wymaga, to nikt nie odmawia rodzicom pobytu w nocy. Wszystkie dzieci w wieku do dwóch lub trzech lat mogą przebywać w nocy z rodzicami – tłumaczy Osińska.
Zobacz także:
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?