Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Droga Łuszczów-Kijany: Zbliża się koniec remontu i koszmaru kierowców

Redakcja
Droga powiatowa pomiędzy Łuszczowem a Kijanami zyskała niechlubne miano najgorszej w całym województwie lubelskim. Teraz to się zmieni.

Droga Łuszczów–Kijany stała się wręcz, jak donosił na początku maja Paweł P., „przekleństwem kierowców”.

Od kilkunastu dni droga wygląda już zupełnie inaczej.

Na drodze obowiązuje ograniczenie prędkości, bo drogowcy muszą jeszcze zająć się poboczami. Ale to, co najważniejsze, czyli nawierzchnia – prezentuje się zupełnie przyzwoicie.

Został jeszcze nietknięty odcinek o długości ok. 15 m, który nadal stanowi pułapkę tuż za Łuszczowem, zaraz po zjeździe z drogi wojewódzkiej.

Przez lata urzędnicy z Lublina, ani ci z Łęcznej nie kwapili się do remontu, twierdząc, iż droga należy do sąsiedniego powiatu.

Droga leży na granicy powiatów lubelskiego i łęczyńskiego. I jak to często bywa pomiędzy sąsiadami – miedza jest niczyja. Najgorzej wyglądał niewielki odcinek drogi pomiędzy o długości jedynie 1330 metrów.

- Od 2007 roku słaliśmy do powiatu po 6-7 pism rocznie – twierdzi Zbigniew Kuśmider, inspektor ds. drogownictwa w Wólce Lubelskiej, na terenie której to gminy zlokalizowana jest niesławna droga. – Były to wprawdzie różne kwestie związane ze stanem dróg w gminie, ale najwięcej dotyczyło właśnie tego newralgicznego odcinka. W treści zwracaliśmy uwagę, że to nie samochody osobowe doprowadziły do takiego stanu nawierzchnię, ale ciężarówki i inny ciężki sprzęt, który stacjonuje w firmie kamieniarskiej tuż przy drodze. Sami nie byliśmy w stanie ani ratować drogi, ani tym bardziej przeznaczyć pieniędzy na jej remont. A w sąsiednim powiecie łęczyńskim nawierzchnie są jakby z innego zupełnie świata – równe, gładkie, bez wybojów i dziur – dodaje.

A droga powiatowa wyglądała rzeczywiście jak po bombardowaniu – dziura na dziurze, pokruszony asfalt, tumany kurzu.

Kto wjechał z większą prędkością – wiele ryzykował. Przez lata natomiast drogowcy ograniczali się do stawiania znaków informujących o wybojach i ograniczających prędkość. Co roku było to o 10 km mniej. Wiosną widniało w tym miejscu ograniczenie do 30 km.

- Nie udało nam się zdobyć pieniędzy na remont drogi w 2010 roku – twierdzi Janusz Watras, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Lublinie z siedzibą w Bełżycach.

– Ale w końcu pod koniec ubiegłego roku otrzymaliśmy pieniądze na ten cel z Narodowego Funduszu Dróg Lokalnych. Cały koszt inwestycji to ok. 1,8 – 2 mln zł. Porozumieliśmy się ze Starostwem Powiatowym w Łęcznej, wybraliśmy wykonawcę, a ten już kończy prace drogowe. Ma czas do ostatnich dni września – dodaje dyrektor.

Miano więc najgorszej drogi w województwie jest już w tym momencie nieaktualne.

Ciekawe, która teraz droga przejmie palmę pierwszeństwa do tego mało prestiżowego tytułu.


Na zdjęciach: stan drogi na początku maja 2012 roku oraz obecnie.


Czytaj także:

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto