Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dresiarz-kibol wychowuje gimnazjalistów, czyli spektakl I love LBN

malgorzata_wielgosz
malgorzata_wielgosz
Małgorzata Wielgosz
Szybko zaczęła dojrzewać, malować się, spotykać z chłopcami. Lubi adrenalinę, ćpa, pali skręty z zielonej herbaty, traci dobrą opinię wśród koleżanek i kolegów. Mowa o Weronice - jednej z bohaterek, o której opowiadają młodzi aktorzy w spektaklu „I love LBN”. Premiera przedstawienia odbyła się w lipcu w Teatrze im. Osterwy.

Wszyscy aktorzy zostali ubrani w koszulki z logo „I love LBN”. To przedstawienie o młodzieży dla młodzieży, o pasjach, problemach, przeżyciach, wspomnieniach nastolatków, również tych zabawnych. Dziewczęta wspominają na przykład jak podrywał je koleś o ksywce Faza, w dresie, palący ruskie fajki.

16 aktorów w wieku gimnazjalno-licealnym zostało wyłonionych podczas castingu. Przez 2 tygodnie przygotowywali przedstawienie uczestnicząc w różnorodnych warsztatach. Spektakl poprowadził bowiem sztab wykwalifikowanych artystów. Przysposobieniem, kształceniem aktorskim i reżyserią zajęła się Marta Ledwoń, Bartłomiej Miernik i Wojciech Rusin, znany z wielu ról młodzieżowych, luzackich bohaterów (m. in. dresiarza-kibola w „Był sobie Polak, Polak, Polak i Diabeł” Pawła Demirskiego w reżyserii Remigiusza Brzyka). 

Za umuzykalnienie i oprawę dźwiękową spektaklu odpowiadają Mariusz Nazaruk i Jakub Stróżek ze Shiz Antidotum. Choreografię opracował Marek Wojtowicz.

Uczestnicy odbyli również warsztaty beatboxu (pod okiem Andrzeja Dąbrowskiego), scenograficzne (osoba odpowiedzialna Seweryn „Rysa” Chwała), muzyczne, DJingu (autorstwa Cezarego Majczaka-DJ Czarliego).

Co „wkurza” młodych ludzi? Według nastolatków: babcia w mokasynach malująca się czerwoną szminką, lubiąca zadawać się z młodymi, bo od tego czuje się młodsza, ale również sztywniaki, niezdecydowani chłopcy, filozoficzne odpowiedzi na proste pytania, tłok w autobusach, nauczyciele, fałszywi ludzie, komentarze w kinie. Okazuje się, że to wszystko irytuje nastolatków, którzy wspólnie z Bartłomiejem Miernikiem skonstruowali scenariusz spektaklu.

Czego głównie dotyczy przedstawienie?

Opowiada o pierwszych miłościach, wielbicielach, ale także problemach, ucieczce w narkotyki, miłości, która otwiera oczy i pozwala wyrwać się z nałogu, o przyjaźni, niekiedy zamieniającej się w nienawiść. Czasem opowieści są piękne i poetyckie, ale okazują się tylko snem jednej z bohaterek. Miasto, muzyka, dźwięk i rytm – to trzon oddający charakter spektaklu. Wyłonieni w castingu twórcy są bowiem bardzo umuzykalnieni - o czym przekonaliśmy się oglądając ich na scenie. Spektakl jest bowiem okraszony hiphopową, a niekiedy discopolową muzyką. Wzbogacony został również o nowe media, projekcje multimedialne. Forma doskonale koresponduje z treścią i wiekiem aktorów, biegłych w nowoczesnych technologiach.

Przestrzeń została świetnie ograna. Teatralną kolumnę balkonową stanowi w spektaklu drzewo czereśni, po którym wspinają się aktorki. Nawołują się, nie krzycząc, a posługując długą samogłoską, pokazując, że w ten sposób pokonują dystans, dzielącą ich przestrzeń. Często jeden z aktorów pełni w spektaklu rolę narratora, dopełniając fabułę w oszczędnej scenograficznie i w rekwizyty przestrzeni. Scenografia utrzymana została zresztą w grafficiarskim stylu. Do jednej ze składających się na nią plansz aktorzy dodają sprayem napis i uciekają, porzucając narzędzie potrzebne do wykonania nielegalnych rysunków.

Sytuując na mapie miejsce akcji, młodzi wykonawcy mówią o swoim ulubionym miejscu w Lublinie lub na Lubelszczyźnie. Typy są naprawdę ciekawe. Jakie? Należy się przekonać wybierając na spektakl.

Małgorzata Wielgosz

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto