Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dr Jacek Solarz: lekarz musi być lojalny wobec szpitala

Monika Fajge
Dr Jacek Solarz, przewodniczący Konwentu Lubelskich Szpitali, dyrektor szpitala im. Jana Bożego w Lublinie
Dr Jacek Solarz, przewodniczący Konwentu Lubelskich Szpitali, dyrektor szpitala im. Jana Bożego w Lublinie Jacek Babicz
Tzw. lojalki (dokumenty o zakazie konkurencji) dostali, na początku ubiegłego tygodnia, specjaliści z kilku szpitalnych klinik Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie. Lekarze muszą wybrać, albo pracują dla szpitala, albo dla Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej (NZOZ).

Sprawa dotyczy kilkudziesięciu lekarzy różnej specjalizacji, m.in. dermatologów, internistów, kardiologów. Postawieni pod ścianą medycy zaalarmowali Lubelską Izbę Lekarską. Boją się, że jeśli nie podpiszą pisma, stracą pracę nie tylko w szpitalu, ale i w Uniwersytecie Medycznym.

- Żebyśmy mogli być pracownikami naukowymi uczelni, musimy mieć angaż w szpitalu - tłumaczą.

- Problem dotyczy wszystkich uczelni medycznych w kraju - powiedział nam dr Włodzimierz Matysiak, rzecznik uniwersytetu. Jego zdaniem, głos w sprawie powinien zająć ustawodawca. - To chyba kwestia najbliższej przyszłości - uważa.

Lekarze powinni być lojalni wobec szpitali

Z dr. Jackiem Solarzem, przewodniczącym Konwentu Lubelskich Szpitali, dyrektorem szpitala im. Jana Bożego w Lublinie, rozmawia Monika Fajge

Wokół tzw. lojalek dla lekarzy rozpętała się prawdziwa burza. Ci, którzy je dostali, są oburzeni. Twierdzą, że dyrekcja szpitala pozbawia ich dodatkowego źródła dochodu, nie proponując nic w zamian.
Dyrektor szpitala musi dbać o interesy placówki, którą zarządza, zresztą jak każdy pracodawca. Nie zabraniamy "naszym" specjalistom otwierania prywatnych gabinetów. Ba, chętnie (za rozsądną odpłatnością) wynająłbym takiemu lekarzowi nieużytkowane pomieszczenia szpitala pod prywatny gabinet. Nie zgadzamy się natomiast na to, żeby szpitalni specjaliści pracowali w NZOZ-ach, które mają podpisane kontrakty z NFZ-em. Bo to działalność konkurencyjna w stosunku do działalności szpitala. Traci na tym szpital, bo nie dostał kontraktu (pieniędzy), pacjenci (bo muszą szukać nowego specjalisty) i personel szpitala (zamknięte poradnie i oddziały, to mniej etatów).

Czy stanowisko dyrektorów lubelskich szpitali jest w tej sprawie jednogłośne?
Dyrektorzy, z którymi rozmawiałem (większości lubelskich szpitali), są za wprowadzeniem zakazu konkurencji. Moim zdaniem, lekarz musi być lojalny wobec szpitala, w którym pracuje. Nie może np. dzielić się wiedzą na temat szpitalnej oferty kontraktowej z NZOZ-em. A niewykluczone, że do takich sytuacji dochodziło. Taki lekarz zdradza szpitalne tajemnice, tym samym podcina gałąź, na której siedzi, bo "zabiera" pacjentów poradniom szpitalnym, czyli samemu sobie.

Członkowie Konwentu Lubelskich Szpitali przegłosują "lojalki"?
Przekonamy się jutro, dziś mogę powiedzieć "tak" na 70 procent. Nie zabija się kury, która przynosi złote jajka. Taką kurą są szpitale. Lekarze, w nich zatrudnieni, powinni mieć tego świadomość.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto