Postępowanie wszczęto na skutek zawiadomienia studentki, która po zażyciu „dopalacza” poczuła się bardzo źle. - Prowadzimy postępowanie dotyczące bezpośredniego niebezpieczeństwa utraty życia i zdrowia – mówi Marek Zych zastępca prokuratora rejonowego Lublin–Północ. Śledztwo wszczęto po tym jak do Komendy Miejskiej Policji zgłosiła się studentka Katarzyna B.
Pod koniec października dziewczyna kupiła w internecie środki znane jako „dopalacze”
Liczyła, że po ich zażyciu będzie się dobrze bawiła, skończyło się jednak odwrotnie. Studentka osłabła, zaczęła mieć silne zawroty głowy. – Katarzyna B. zgłosiła się do policji i przyznała, że obawia się o swoje życie – mówi prokurator Zych. Śledczy po przesłuchaniu studentki podjęli decyzję o wszczęciu śledztwa.
Zakupione przez nią środki przekazano do analizy biegłym
– Po przebadaniu otrzymaliśmy wstępną opinię, z której wynika, że te „dopalacze” zawierają środki, które wpływają na centralny układ nerwowy człowieka i mogą modyfikować fizjologiczne funkcje organizmu ludzkiego – wyjaśnia Marek Zych. Prokurator przyznaje, że owe środki nie mogą być traktowane jako niedopuszczalne. – Rozprowadzanie ich do obrotu musi być oparte o przepisy prawa farmaceutycznego – dodaje Zych. Śledczy wystąpili teraz o dokładniejszą opinię do Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.
Dwa tygodnie temu zamknięto sklep "Dopalacze.com" przy Krakowskim Przedmieściu Inspektorzy mieli zastrzeżenia do oznaczeń produktów sprzedawanych w sklepie. Na etykiecie napisanej w języku angielskim widniała informacja, że są to produkty spożywcze.
Z kolei polskojęzyczna naklejka informowała, że środki nie nadają się do spożycia i są przeznaczone tylko do celów kolekcjonerskich. Dzień później policja i sanepid wkroczyli do sklepu z odżywkami dla kulturystów przy al. Piłsudskiego. Okazało się, że na zapleczu znajdowały się nielegalne "dopalacze". Sklep także zamknięto.
pit
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?