Po dzisiejszej wizji lokalnej znalazłem miejsce skąd podejrzana ciecz wypływa do rzeki Bystrzycy w Lublinie.
Na wysokości zakrętu, za kościołem przy ul. Romera, z kanału burzowego wypływa ropopochodny płyn.
Ktoś ułożył w środku kanału kostki ze słomy, które mają tamować wypływ podejrzanej substancji. Mimo, iż zatrzymują część zanieczyszczenia, pod spodem nadal do rzeki dostaję się znaczna część substancji.
Idąc w dół rzeki, w miejscach gdzie woda płynie wolniej lub stoi, widać na wodzie kolorowe plamy.
Gdyby ktoś chciał wylać przepracowane oleje z warsztatu samochodowego, podejrzewam, że zanieczyszczenie utrzymywałoby się krócej.
Natomiast kilka dni po nawałnicy na rzece nadal widać zanieczyszczenie, a w kilku miejscach czuć nieprzyjemną woń. Niepokojący jest fakt, że z kanału burzowego do rzeki wciąż płynie ropopochodna ciecz.
Czytaj także:
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?