Urząd przyjrzał się działalności polskich deweloperów. Zbadano ponad 560 prospektów informacyjnych i tysiące umów. Pod lupę UOKiK trafiło 93 deweloperów. Tylko czterech z nich przeszło kontrolę bez zastrzeżeń. Wśród nich jest jedna firma z Lublina – Studio 3.
Okazuje się, że większość firm nie stosuje rachunków powierniczych. Taki obowiązek nakłada na nich tzw. ustawa deweloperska. Zakłada ona, że pieniądze klientów będą przelewane na specjalny rachunek i trafią do dewelopera w miarę postępów na budowie lub po podpisaniu aktu notarialnego. Przepis ten jest martwy, bo większość firm ogłosiła sprzedaż mieszkań w nowych inwestycjach przed wejściem ustawy.
Notariusz przymusowy
Z raportu UOKiK wynika, że większość umów deweloperskich stawia klienta na przegranej pozycji. Zastrzeżenia dotyczą np. braku dokładnej informacji o warunkach odstąpienia od umowy i zwrotu pieniędzy. Rezygnując z umowy nie możemy się też powołać na tzw. siłę wyższą. Takie nieprawidłowości wykryto m.in. w umowach firmy Mak Dom.
Z daniem UOKiK deweloperzy nie dają klientom pełnej swobody w wyborze kancelarii notarialnej. Wytknięto to m.in. firmie Orion. Urząd zwraca uwagę, że wybierając notariusza samodzielnie, kupujący mógłby oszczędzić na opłatach.
Zastrzeżenia wzbudził też jeden z wymogów stosowanych przez firmę Labora. W badanym przypadku deweloper pobierał 20 tys. zł za rezerwację mieszkania. Jeśli klient nie podpisał umowy w ustalonym terminie, pieniądze przepadały. Gdyby umowy nie podpisano z winy dewelopera, ten miałby aż dwa miesiące na zwrot pieniędzy.
Czytaj umowę!
Raport dowodzi, że większość umów stawia dewelopera w uprzywilejowanej pozycji, ze stratą dla kupującego.
– We wzorcach umów brak symetrii – czytamy w raporcie. – O uregulowaniu praw i obowiązków stron, decyduje autorytarnie przedsiębiorca. Czyni to w taki sposób, że pozycja prawna konsumenta jest gorsza od pozycji przedsiębiorcy.
Większość niesprawiedliwych zapisów dotyczy opłat m.in. za nieodebranie lokalu w terminie, czy rezygnację z umowy. Jak ustrzec się ryzyka?
– Dokładnie zapoznajmy się z prospektem informacyjnym i umową – radzi Ewa Wiszniowska, dyrektor lubelskiej delegatury UOKiK. – Jeśli mamy jakieś wątpliwości, negocjujmy z deweloperem. Można też zgłosić się z umową do UOKiK lub lokalnego rzecznika konsumentów.
Urząd zbada umowę i jeśli będzie taka potrzeba, wyciągnie konsekwencje wobec dewelopera. W przypadku sprawdzanych ostatnio firm, UOKiK zwrócił się już o usunięcie z umów niesprawiedliwych zapisów.
Jacek Szydłowski
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?