O problemie poinformował nas Czytelnik z Lublina. Przyniósł kopertę, w której dotarła do niego nowa karta. List nie był zaklejony.
Wysłał w tej sprawie list do zarządu PKO BP. Bank go przeprosił, ale zapewnił przy tym, że „zaistniała sytuacja miała charakter jednostkowy”.
Okazuje się jednak, że taki sam problem miały również inne osoby.
– Otrzymaliśmy sygnał, że niektóre karty docierały do klientów w niezaklejonych kopertach. Po analizie okazało się, że przyczyną były problemy z urządzeniu kopertującym – informuje Joanna Fatek z zespołu prasowego PKO BP.
W maszynie zepsuła się pompa do wody.
– Problemy trwały 3 dni, ale już w momencie zauważenia usterki, zostało przez pracowników zastosowane dodatkowe zewnętrzne nawilżanie elementu, które miało zapobiec rozklejaniu się kopert – tłumaczy Joanna Fatek.
Bank uspokaja, że mimo wszystko klienci nie muszą się obawiać, że zawartość listu mogła trafić w niepowołane ręce. W kopertach były jedynie dane adresowe klientów, limity wypłat gotówki z bankomatów i limity transakcji w punktach sprzedaży. Natomiast karty nie działały.
– By z niej skorzystać, konieczna jest jej aktywacja za pomocą numeru PIN, który jest tylko w posiadaniu klienta. Dlatego niezaklejona koperta nie narażała na ryzyko strat finansowych – podkreśla Joanna Fatek. I dodaje, że jeśli ktoś czuje się zagrożony, może swoją kartę zastrzec.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
