Jeszcze kilka tygodni temu liczba potwierdzonych przypadków nie przekraczała kilkuset dziennie. Niestety sytuacja w ciągu ostatnich kilku dni uległa dramatycznemu pogorszeniu, a dobowa liczba nowych chorych oscyluje w okolicach dziewięciu tysięcy. W konsekwencji minister zdrowia "zaciąga hamulec" i obejmuje kolejne powiaty tzw. czerwoną strefą. Według zapowiedzi naukowców, na efekty będziemy musieli poczekać kilka tygodni, a na ile realne są groźby prewencyjnego zakazu wstępu na cmentarze w okresie zadusznym, przekonamy się w najbliższym czasie. Sprawdziliśmy, czy w związku z tym lublinianie ruszyli wcześniej na groby rodzinne.
- Postanowiłem odwiedzić grób dziadków, dzisiaj oczywiście z powodu epidemii. Mijałem może pięć osób, wszyscy w maseczkach, więc jestem spokojny. Ja pewnie przejdę chorobę lekko lub bezobjawowo, ale w domu mam mamę, która paliła przez kilkanaście lat i ojca z chorobą płuc, dla nich COVID może być bardzo groźny - mówi pan Piotr
Zdrowy rozsądek podpowiada, żeby podobnie jak nasz rozmówca najlepiej byłby wybrać się na groby bliskich wcześniej, chociażby dla ochrony zdrowia swoich najbliższych. Dzięki takiemu rozwiązaniu, tłumy ludzi które zazwyczaj "szturmują" cmentarze, podzieliłby się na mniej liczne grupy, a to może zminimalizować ryzyko transmisji wirusa.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?