Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy będą zniesione kary za mruganie światłami?

Piotr Orzechowski
archiwum
Każdemu kierowcy przynajmniej raz w życiu zdarzyło się ostrzec innego uczestnika ruchu o stojącym na poboczu patrolu policji. Miganie światłami drogowymi jest jednak karalne, można zapłacić za to nawet 200 złotych mandatu. Posłowie chcą zliberalizować prawo i pozwolić na bezkarne ostrzeganie się przed kontrolą.

Nowe regulacje zaproponował poseł PO Henryk Siedlaczek z Raciborza. W ubiegłym tygodniu złożył w tej sprawie interpelację do ministra sprawiedliwości Krzysztofa Kwiatkowskiego. Chce bezkarności kierowców, którzy wzajemnie ostrzegają się o obecności policji. Przepisy nie przewidują kary za ostrzeżenia, ale za nieuzasadnione używanie świateł drogowych już tak.

Lubelska policja nie uważa, żeby było to zjawisko nagminne. - Owszem, policjanci czasem nakładają mandat na takiego kierowcę, ale uważamy to raczej za lżejsze wykroczenie. Mamy na głowie o wiele poważniejsze zadania, takie jak ściganie piratów drogowych czy kierowców, którzy uporczywie wyprzedzają na trzeciego - mówi Janusz Wójtowicz, rzecznik prasowy lubelskiej policji.

Pomysłodawca zmian twierdzi, że jego intencją jest zwiększenie bezpieczeństwa na drogach. Zdaniem posła Siedlaczka, kierowcy używają świateł drogowych nie tylko ostrzegając przed kontrolą policyjną, ale również przed niebezpieczeństwami na drodze czy utrudnieniach w ruchu.

- Dlaczego kierowca ma płacić karę za to, że chce pomóc komuś jadącemu z naprzeciwka? - pyta poseł PO. - Co do samych kontroli, to wzajemne ostrzeganie się kierowców uważam za całkowicie normalne. Kierowcy zwalniają, robi się bezpiecznie i wszyscy są zadowoleni. Skoro przed fotoradarami są znaki informujące o możliwości pomiaru, to dlaczego ma być inaczej w odniesieniu do policjantów.

Kierowcy, co oczywiste, popierają propozycję zmian. - Nie uważam, żeby krótkie mignięcie światłami było czymś karygodnym. Taka solidarność na drodze jest wręcz wskazana - uważa pan Paweł, kierowca z Lublina.

Minister sprawiedliwości nie odpowiedział jeszcze na poselską interpelację.

Jaka jest Wasza opinia w tej sprawie? Piszcie w komentarzach pod tekstem.

SONDA: Co kierowcy sądzą o mandatach za "nieuzasadnione" użycie świateł

Jarosław Czuchryta: - Wiem z doświadczenia, że nie ma co ryzykować. Zawsze może nadjechać drugi radiowóz i kłopoty gotowe. Pomysł likwidacji kar jak najbardziej popieram. Zawsze 200 zł zostanie mi w kieszeni.

Jerzy Ujma: - Uważam ostrzeganie się kierowców przed policją za dobry zwyczaj. Jakaś solidarność wśród kierujących musi być. Poza tym, bywają takie sytuacje, że mogę przypad-kowo włączyć długie światła. Za to też mam być karany?

Sylwester Kuśnierczyk: - Ja osobiście tego nie stosuję. Niemniej jednak sam fakt karania uważam za zupełnie bez sensu. Przecież kierowcy os-trzegają się nie tylko przed policją. Na drodze może być jakieś niebezpieczeństwo i taki sygnał może się przydać.

Daniel Pochroń: - Sam kiedyś pod Warszawą zostałem ukarany za to wykroczenie. Nie uważam, żeby miganie światłami wpływało na pogorszenie bezpieczeństwa na drodze. Wręcz przeciwnie. Jeżeli widzę taki sygnał, od razu zwalniam.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto