Czuby: Chaszcze, śmieci i brak oświetlenia

Część osiedla w okolicy ul. Wyżynnej mieszkańcy nazywają „ziemią niczyją”. Bo nikt o ten rejon nie dba. Chodnika brakuje tam od czasów, kiedy osiedle powstało, czyli od lat 90-tych.

 - Porządnego chodnika nie było tu nigdy – skarży się jedna z mieszkanek ul. Wyżynnej. – Kiedy osiedle było budowane, robotnicy położyli tu płyty. I tak zostało do dziś. Ale to nie koniec problemów. Aby dostać się na pobliski przystanek, mieszkańcy muszą iść z górki po schodach. W zimie łatwo o wypadek, bo droga i schody nie są posypywane piaskiem lub solą.

Z oświetleniem też jest kiepsko – nie ma latarni, a jedyne światło to te, które dociera z okien wieżowców.  - Aby dojść wieczorem na przystanek, trzeba błądzić w ciemnościach – opowiada jedna z mieszkanek osiedla. – To wymarzone miejsce, żeby dostać w łeb, albo połamać nogi. A przecież tędy chodzą dzieci!

Spacer do przystanku psuje też widok zarośli, które bardzo rzadko są koszone. Pełno w nich śmieci, rozbitych butelek, a nawet starych ubrań. W lecie przesiadują tam pijaczki, którzy urządzają sobie libacje. Co więcej, chuligani często podpalają suche krzaki.

Marek Pukaluk, kierownik referatu ds. zieleni w Urzędzie Miasta tłumaczy: - Sprzątanie tego terenu należy do nas. Niedawno był koszony. Są nawet plany utworzenia w tym miejscu parku. A jeżeli pełno tam śmieci i jest brudno, to posprzątamy bałagan - deklaruje. - Mieszkańcy powinni dzwonić do nas i zgłaszać nam takie rzeczy, jak zaśmiecone trawniki czy chodniki, które nie zostały odśnieżone. Na pewno nie odmówimy pomocy.

O plany dotyczące budowy chodnika i ustawienia latarni przy Wyżynnej zapytaliśmy miejski Wydział Dróg i Mostów jeszcze pod koniec marca. Do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Karolina Szubiela
[email protected]