– Szukaliśmy topielca za pomocą sonaru. To urządzenie, które „widzi” nawet w tak nieprzejrzystej wodzie jak tutaj – mówi mł. kpt. Radosław Szymański, zastępca dowódcy grupy wodno-nurkowej. – Strażak nurek ma łączność z ratownikiem na łodzi, który kieruje go w odpowiednie miejsce. Dzięki temu nurek nie pływa po omacku – tłumaczy.
– Najtrudniejsze akcje są w rzekach, tam mamy ruchome piaski, dużo przedmiotów na dnie, korzeni – dodaje mł. bryg. Michał Badach.
Tego lata w naszym województwie utonęło już 19 osób. W ubiegłym roku od maja do sierpnia strażacy zanotowali 55 takich przypadków. – Mamy za sobą połowę sezonu i na razie można stwierdzić, że utonięć jest mniej– mówi Wojciech Miciuła, rzecznik komendanta wojewódzkiego straży pożarnej w Lublinie.
Jakie są przyczyny utonięć? – Często to kąpiel w miejscach do tego nieprzeznaczonych, brak umiejętności czy przecenianie swoich możliwości – wylicza Miciuła.
Poszukiwaniami zaginionych w akwenach na Lubelszczyźnie zajmuje się 22 strażaków. – Tyle osób dysponuje certyfikatami MSWiA – mówi Miciuła.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?