Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Coraz więcej zagranicznych studentów na uczelniach w Lublinie

redakcja
redakcja
Jacek Świerczyński
Kilka tysięcy obcokrajowców to dla naszych szkół wyższych sposób na zniwelowanie skutków niżu demograficznego.

Przyjechałem tutaj głównie dlatego, że mam polskie korzenie, chciałem zobaczyć kraj swoich przodków.

Polska jest w Unii Europejskiej, a to znaczy, że będę miał europejski dyplom – tłumaczy Sergii Pavlunik z Ukrainy, który studiuje informatykę na Politechnice Lubelskiej. I dodaje: No i jest to po prostu ciekawe: pojechać do innego kraju, poznać nowych ludzi i ich zwyczaje.

Sergii należy do rosnącej armii obcokrajowców, którzy chcą studiować na lubelskich uczelniach.

Tych z bogatszych krajów przyciągają niższe koszty studiów. A dla uczelni zagraniczni studenci to szansa na osłabienie niszczycielskiego wpływu niżu demograficznego.

Przedstawiciele UMCS szukali kandydatów na Wschodzie.
– Na Ukrainie, w tamtejszych szkołach średnich, gimnazjach zrobiliśmy otwarte wykłady i warsztaty dla przyszłych studentów – mówi prof. Urszula Bobryk, prorektor UMCS ds. studenckich.

Obcokrajowcy najchętniej wybierali stosunki międzynarodowe, turystykę i rekreację oraz filologię angielską.

– Trochę gonimy Uniwersytet Medyczny, jeśli chodzi o obcokrajowców – mówi prof. Stanisław Michałowski, rektor UMCS.

Uniwersytet Medyczny jest rekordzistą.

– Siedemnastoletnie doświadczenie w kształceniu anglojęzycznym sprawiło, że z roku na roku zwiększamy liczbę obcokrajowców pragnących zdobywać wiedzę lekarską właśnie na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie – mówił na rozpoczęciu roku akademickiego rektor, prof. Andrzej Drop.

Przypomniał, że w kraju UM pod względem tzw. umiędzynarodowienia ma 13 miejsce na sto ocenianych uczelni publicznych.

Obcokrajowców przybywa również na innych uczelniach. Na Politechnice Lubelskiej jest ich ok. 150, przede wszystkim z Ukrainy i Białorusi. – Studiują głównie na kierunkach: zarządzanie, budownictwo, architektura – wylicza Iwona Czajkowska-Deneka, rzeczniczka PL. W ubiegłym roku zagranicznych studentów było 39.

Ukraińcy i Białorusini dominują wśród 55 zagranicznych studentów Uniwersytetu Przyrodniczego.
Tam obcokrajowcy najchętniej wybierają m. in. turystykę i rekreację, architekturę krajobrazu oraz technologię żywności i żywienie człowieka.

KUL wybrało 516 studentów z zagranicy (302 uczy się stacjonarnie).

– To najczęściej Ukraińcy, Białorusini, Słowacy, Hiszpanie, Niemcy i Włosi. Od kilku lat ich liczba utrzymuje się na podobnym poziomie – mówi Lidia Jaskuła, rzecznik prasowy KUL. Kształcą się m. in. na prawie kanonicznym, teologii oraz psychologii.

Studentów z zagranicy mogłoby przyjeżdżać do Lublina więcej.

– Problemem jest roczna opłata 2 tys. euro ustalona przez ministerstwo. Dla przeciętnej ukraińskiej rodziny to duża kwota – mówi rektor Michałowski. Część studentów zagranicznych ma Karty Polaka i na naukę dostaję rządowe stypendia.

Rafał Panas


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto