18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Coraz więcej dzieci trafia do szpitali po użądleniu przez owady

Monika Fajge
Archiwum
- Codziennie przyjmujemy takich małych pacjentów. Niektóre maluchy trafiają do nas w naprawdę ciężkim stanie. Mamy wyjątkowo upalne lato, stąd plaga owadów - mówi Anna Paduch-Klamut, ordynator pediatrii. - Przez dobę opiekowaliśmy się 2,5-latkiem, którego ukąsiła w język osa. Chłopczyk trafił do nas z ogromnym obrzękiem jamy ustnej, miał problemy z oddychaniem. Musieliśmy podać dożylne leki sterydowe. W porę zainterweniowaliśmy, chłopiec jest już w domu, cały i zdrowy - wyjaśnia lekarka.

Na baczności powinni się mieć szczególnie alergicy. - Mojego syna pszczoła użądliła w nogę. Wyjęłam żądło, ale po kilku dniach na jego ciele pojawiła się wysypka, później sine wybroczyny - opowiada pani Agnieszka, mama 5-letniego Szymona, mieszkanka Lublina. - Synek spędził tydzień w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym. Poza buzią, dłońmi i stopami, na jego ciele nie było miejsca, które nie byłoby spuchnięte i zsypane. Pomógł dopiero antybiotyk.

- Latem faktycznie mamy pełne ręce roboty. Małych pacjentów ukąszonych przez owady jest sporo. Większość szybko opuszcza szpital - informuje dr Alicja Walczyk z oddziału alergologii DSK. Szpital od ponad dwóch lat prowadzi program odczulania dzieci.

- Maluchy przyjeżdżają do nas regularnie co kilka miesięcy - dodaje Agnieszka Osińska, rzeczniczka szpitala dziecięcego w Lublinie. Co półtora miesiąca lekarze wstrzykują im oczyszczony jad pszczół. Metoda jest skuteczna w 80-90 proc. przypadków. Dla alergików to szansa na normalne życie.

Więcej o użądleniach dorosłych na www.kurierlubelski.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto