Co z budową obwodnicy Lublina? (list od Czytelnika)

Ratujmy obwodnicę Lublina: Wyślij list do Ministerstwa Infrastruktury - akcja Dziennika Wschodniego

Droga Redakcjo!

Piszę ten list w nadziei, że zostanę przez Państwa dobrze zrozumiany, a za razem zechcą Państwo bardziej wnikliwie przyjrzeć się sprawie, która nurtuje nie tylko mnie, ale również innych mieszkańców naszego regionu.

Otóż chciałem poruszyć problem budowy drogi ekspresowej  S-17, która jest częścią obwodnicy Lublina. (Na ten temat pisaliście Państwo już nieraz na łamach Dziennika Wschodniego) Według ostatnich informacji budowa tak bardzo potrzebnej nam drogi może zostać rozpoczęta, do 2013 r. o ile Ministerstwo znajdzie na to pieniądze.

Oznacza to, że jeśli pieniądze się nie znajdą, obwodnicy nie będzie i nasze miasto dalej będzie tkwiło w jednym wielkim korku, utworzonym przez tiry, przejeżdżające przez centrum. O innych konsekwencjach braku takiej inwestycji już nie wspominam, ale pisała o nich m.in. prof. Lena Kolarska-Bobińska w swoim liście do Ministra Grabarczyka. Ministerstwo zapewnia, że cięcia muszą być, gdyż w budżecie brakuje pieniędzy. Ale dlaczego, zawsze naszym kosztem, dlaczego kosztem Lubelszczyzny, która nie będzie się rozwijać bez dobrego połączenia z Warszawą? Jestem bardzo zbudowany inicjatywą grupy ludzi, którzy urządzili w sobotę 18.12. happening przed GDDKiA i pokazali w ten sposób, że nie jest im obojętny los naszego miasta.

Zakładam, że taka akcja nie przyniesie oczekiwanych efektów, ale pokazuje iż można, a nawet należy domagać się od władz spełnienia danych wcześniej obietnic. I właśnie piszę do Państwa ten list, bo chciałbym , aby lubelskie media bardziej zaangażowały się w tę sprawę. Wczoraj na stronach internetowych Państwa konkurencji - Gazety Wyborczej Lublin, zauważyłem artykuł opisujący tę sprawę, do którego załączona była petycja do ministra infrastruktury, z żądaniem budowy drogi S-17. Niestety, póki co akcja ta cieszy się niewielką popularnością.

Przypuszczam, że może wiąże się to z małą świadomością społeczną, albo po prostu problemem jest mala liczba odwiedzających taką stronę internetową. Skądinąd wiem, że portal dziennikwschodni.pl cieszy się dość sporą popularnością wśród społeczności Lublina, ale nie tylko, bo także całego regionu lubelskiego, dlatego chciałem zapytać, czy nie mogli by Państwo zorganizować podobnej akcji na swoich stronach, a także na łamach wydania papierowego gazety? Jest to  z mojej strony tylko i wyłącznie sugestia, może i nie warta brania pod uwagę, gdyż nie znam się na szczegółach organizowania takich akcji.  Chciałbym tylko zaproponować cokolwiek, aby lubelszczyzna przemówiła jednym, bardzo mocnym głosem, nawet gdyby nie miało to mieć wpływu na decyzję ministerstwa.

Chciałbym zwrócić tez Państwa uwagę na akcję pisania listów i emaili do ministerstwa. (więcej informacji znajduje się tutaj: http://pokazywarka.pl/nkfgo3-2/) Może warto by było to jakoś nagłośnić ?

Oprócz tego na portalu społecznościowym Facebook powstał profil "Ratujmy obwodnicę Lublina", który ma już ponad 900 zwolenników, może warto byłoby to wykorzystać do jakiejś większej, jednej akcji, która przyniosłaby wymierne korzyści dla naszego regionu? Wiem, że bez wsparcia ze strony ludzi, ze strony społeczeństwa nic się nie uda, ale byłoby dobrze gdyby ktoś objął nad tym "patronat", kto ma siłę przebicia (tak jak to miało miejsce w Rzeszowie, w pdobnej sprawie), co zachęciłoby ludzi do wsparcia. Wiem również, że nie obędzie się także bez wsparcia ze strony naszych, lubelskich polityków, do których również zamierzam w ten sposób apelować. I na koniec, zdaje sobie sprawę z tego, że jest już późno. Mam tu na myśli upływający 27.12 termin konsultacji społecznych.

Także został  zaledwie tydzień, ale liczę na to, że i w ciągu kilku tych dni uda się coś zrobić, przynajmniej na stronach internetowych, a jeśli nie to i tak warto było próbować. 

Z poważaniem. Wasz czytelnik