Chorzy obrywają po kieszeniach

Dlaczego chorzy są zmuszeni biegać od apteki do apteki w poszukiwaniu tańszego leku? To wina firm farmaceutycznych – tak na te pytania odpowiada Lubelska Okręgowa Izba Aptekarska.

„Oskarżam firmy farmaceutyczne o świadome, bardzo znaczące zawyżanie cen wszystkich preparatów” – pisze w liście do premiera Krzysztof Przystupa, prezes LOIA. Farmaceuci uważają za niesprawiedliwe, że chorzy nie w każdej aptece mogą kupić leki w niższych, ujednoliconych cenach.

– Winą za to pacjenci niesłusznie obarczają właścicieli aptek – tłumaczy Przystupa.

Lubelscy aptekarze zaapelowali do władz kraju, by ukróciły samowolę cenową firm farmaceutycznych. – Jeśli firmy stać, by obniżały ceny w jednej aptece, to stać je również na to, by obniżyły ceny we wszystkich aptekach – uważa Przystupa. - Dość wykorzystywania pacjentów!

W Lublinie jest prawie 190 aptek. Najwięcej klientów przyciągają apteki sieciowe, sprzedające leki tańsze. - Firmy farmaceutyczne mają z nimi układ. Tym aptekom sprzedają leki o wiele taniej niż innym. Nikt tego nie kontroluje – grzmi Przystupa.

- Jest mi przykro, że pacjenci odchodzą od okienka mojej apteki z pustymi rękami, bo nie stać ich na wykupienie drogiego leku – dodaje Alicja Doraczyńska-Szopa, współwłaścicielka apteki przy ulicy Okrzei.

- Przychodzę do apteki przy Narutowicza, choć mam daleko, bo tu jest taniej – mówi Katarzyna Krawczyk, emerytka. - Dla mnie nawet pięć złotych to dużo.

Gdyby apteki zrównały ceny, pani Krawczyk kupowałaby w tej, którą ma najbliższej domu.

- Nie chcemy, by pacjenci o kulach i na wózkach czekali w kolejkach – tłumaczy Przystupa.

Według Izby pacjenci powinni mieć zapewniony przez państwo równy dostęp do tanich leków.

Z apelem zwrócili się także do prezydenta Polski, ministra zdrowia i Rzecznika Praw Obywatelskich.

Marta Ćwik