Policjanci przewozili 28-letniego Jarosława M. do zakładu karnego. – Mężczyzna był na przepustce, z której nie stawił się do zakładu na czas – informuje Jacek Deptuś z lubelskiej policji. Więzień wyciągnął broń, gdy wysiadł z policyjnego radiowozu. Zagroził funkcjonariuszom i zaczął uciekać. – Broń przypominała glocka. Mężczyzna strzelał, policjanci odpowiedzieli ogniem – relacjonuje Jacek Deptuś.
Jarosława M. udało się schwytać chwilę później, przy ulicy Piłsudskiego. W wyniku strzelaniny ma zranione lewe udo, ramię i powierzchowną ranę barku oraz palca. Trafił do chełmskiego szpitala.
Okazało się, że broń należąca do więźnia to broń gazowa.
Jarosław M. powinien przebywać w zakładzie karnym od grudnia 2003 do czerwca 2011 roku. – Mężczyzna ma na swoim koncie przede wszystkim liczne rozboje – mówi Jacek Deptuś. – Na przedłużenie kary może wpłynąć przede wszystkim jego zachowanie wobec policjantów – dodaje. 28-latek jest mieszkańcem Chełma.
Sprawę badają policjanci, i prokuratura.
Muszą odpowiedzieć m.in. na pytanie dlaczego mężczyzna miał przy sobie broń gazową. – Śledztwo jest w toku, jeszcze nie wszyscy policjanci zostali przesłuchani – wyjaśnia podkomisarz Jacek Deptuś z Komendy Wojewódzkiej Policji. – Brane pod uwagę są różne hipotezy, m.in. to, policjanci zbyt pobieżnie przeszukali zatrzymanego. Na tym etapie nie można jednak niczego przesądzić.
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?