- Już od kilku dni szukam z mężem Mikołaja, który wręczy prezenty naszej córce - mówi Iwona Sieńko. Lublinianka sprawdziła wszystkie oferty, niestety bezskutecznie. - Chyba będę musiała kupić strój i poprosić sąsiada o pomoc - mówi.
Zaproszenie na święta zawodowego Mikołaja rzeczywiście graniczy z cudem. - Klienci rezerwują wizyty jeszcze w listopadzie. Pierwszeństwo mają stali klienci i znajomi. Mam już zajęte wszystkie terminy. Nie przyjmuję zleceń na Wigilię - mówi Michał Gębura, który w roli Mikołaja pracuje już trzecią zimę.
Kilkunastominutowa wizyta 6 grudnia kosztuje 50 złotych, a w Wigilię dwa razy tyle. Osób, które podejmują się tej pracy, jest niewiele, dlatego ceny nie są niskie. Mikołaje przyznają, że w czasie jednego dnia mogą odwiedzić nawet do 12 klientów, bowiem z ich usług korzystają nie tylko rodzice, ale także firmy i przedszkola.
- Wizyta kosztuje 50 zł za kwadrans. Tyle zazwyczaj wystarcza, by porozmawiać z dziećmi i wręczyć im prezenty. Więcej płacą firmy i przedszkola, bo tam to trwa dłużej - przyznaje Gębura.
Większość Mikołajów nie pracuje w Wigilię, więc ceny tego dnia są wyższe. - Wiadomo, że przed pierwszą gwiazdką każdy chce być w domu, więc kilka godzin przeznaczam dla stałych klientów. Koszt to około stu złotych za mniej więcej pół godziny - zdradza Janusz Dobryński, który przybiera strój Mikołaja już od 12 lat.
Profesjonalista nie może sobie pozwolić na kostium z hipermarketu, dlatego jego zakup to często poważna inwestycja, rzędu nawet 300 zł. - Zaczynałem od taniego stroju. Przez lata zadbałem o lepszą brodę, płaszcz czy doczepiany brzuch, bo mój naturalny ciągle jest za mały - śmieje się Arek, który swoją pracę wypełnia raczej z pasji aniżeli z chęci zysku.
Jak przygotować się do rozmowy o pracę?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?