Zofia Stanisławek kupiła wczoraj w „Biedronce” 7 kilogramów mąki. – Wzięłabym więcej, ale mnie nie stać. Robię zapasy, bo podobno cukier i mąka mają mocno podrożeć – mówi pani Zofia, emerytka z Lublina.
– Żona mi kazała kupić 10 kilo cukru. Tak na zapas. Wszyscy mówią, że cukier ma być po 5 złotych za kilogram – dodaje Jan Kostrzewski z Lublina.
Efekty już widać, bo sklepy, szczególnie te dyskontowe, nie nadążają z dostawami.
– Najpierw ludzie zaczęli wykupywać cukier. Teraz mąkę. Normalnie w ciągu dnia sprzedajemy paletę cukru. Teraz paleta znika w ciągu dwóch godzin – mówi szefowa jednego z tanich sklepów.
Tydzień temu w tanim markecie kilogram mąki kosztował 1,19 zł, wczoraj już 1,45 zł. Jeszcze bardziej podrożał cukier.
Tydzień temu za kilogram płaciliśmy 3,40, wczoraj już 3,99 zł. Niektóre z sieci, aby utrzymać ciągłość sprzedaży, sięgnęły do sprawdzonych metod.
– Musieliśmy wprowadzić limit sprzedaży cukru do 30 kilogramów na osobę. Doszły do nas słuchy, że drobni przedsiębiorcy, wykupują w marketach tani cukier, aby go sprzedawać drożej – mówi Michał Sikora, rzecznik prasowy sieci Tesco.
Zdaniem Sikory, rynkowa panika, to mechanizm, który sam się nakręca.
– Klienci kupują cukier, bo ma być drożej, a jest drożej, bo znacznie wzrósł popyt – tłumaczy.
Co na to producenci? – W Polsce generalnie brakuje cukru, ponieważ Unia Europejska ustaliła dla naszego kraju limity produkcyjne w wysokości ok. 1,4 mln ton cukru. A to za mało w stosunku do faktycznych potrzeb szacowanych na ok. 1,6 mln ton – mówi Aleksandra Paulska, rzecznik prasowy Krajowej Spółki Cukrowej SA.
– Te brakujące 200 tys. ton cukru trzeba do Polski sprowadzić, ale ceny na świecie są tak wysokie, że nie opłaca się tego robić – dodaje.
Podobnie jest z mąką. – Zaczyna nam brakować ziarna dobrej jakości. Trzeba je sprowadzić z USA. W 2010 roku tona pszenicy kosztowała 420 zł. Teraz młyny płacą za nią nawet po 1000 złotych. Z tego powodu ceny mąki będą rosnąć – mówi Jadwiga Radkiel ze Stowarzyszenia Młynarzy RP w Warszawie.
Jednak, zdaniem producentów, kupowanie na zapas nie ma sensu.
– Zapasy cukru, jakie posiada KSC SA są typowe dla tej pory roku – przekonuje Aleksandra Paulska.
– Nie widzę podstaw do paniki – usłyszeliśmy w jednym z młynów w Piaskach. – Ziarna nam nie brakuje.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?