Likwidacja trakcji na tym odcinku ma umożliwić płynną komunikację w pobliżu parkingu podziemnego, który ma powstać do końca 2011 roku. Na pasie ruchu, którym trolejbusy wjeżdżają pod górę w kierunku Bramy Krakowskiej powstanie pas dla samochodów skręcających w lewo w ul. Świętoduską i, co będzie nowością - w al. Solidarności. - Z chwilą otwarcia Arkad nie będzie innej możliwości. Ten lewoskręt będzie tam niezbędny - tłumaczy Eugeniusz Janicki, dyrektor miejskiego Wydziału Dróg i Mostów. Według wcześniejszych planów związanych z powstawaniem Zintegrowanego Systemu Miejskiego Transportu Publicznego trakcja dla trolejbusów jadących w kierunku ul. Królewskiej miała być poprowadzona ulicami Wodopojną i Świętoduską. Tamtędy jeżdżą teraz autobusy i samochody osobowe.
Zastępca prezydenta Lublina, Stanisław Fic wydał jednak decyzję o całkowitej likwidacji trakcji na odcinku ulic Lubartowska-Królewska-Zamojska.
Najprawdopodobniej trolejbusy jadące z Majdanka, bądź Abramowic w kierunku ul. Chodźki pojadą więc przez al. Unii Lubelskiej i Podzamcze.
Taka decyzja zaskoczyła fachowców.
Przed sześcioma laty specjaliści z Gdyni opracowali koncepcję restrukturyzacji transportu publicznego w Lublinie, dochodząc do zupełnie innych wniosków: – Wyprowadzenie trolejbusów ze ścisłego centrum miasta spowoduje, że ten rodzaj komunikacji będzie mniej atrakcyjny – mówi Marcin Gromadzki z firmy Public Transport Consulting. – Np. ulicą Świętojańską, która jest reprezentacyjną arterią Gdyni jeżdżą wyłącznie trolejbusy. Aż przyjemnie siedzi się w kawiarnianym ogródku, bo te pojazdy jeżdżą bezszelestnie. Poza tym, kiedy autobus wjeżdża pod górę emituje więcej spalin i powoduje większy hałas.
Dlatego w niektórych miastach trolejbusy są jedynym środkiem transportu pod górę. Ulica Lubartowska znakomicie pasuje do tego przykładu.
Rozwiązanie, jakie chce wprowadzić ratusz, może okazać się niekorzystne także z turystycznego punktu widzenia. – W przygotowanej przez nas ankiecie turyści wymieniali trolejbusy jako jedną z głównych atrakcji Lublina – mówi Stanisław Turski, dyrektor Lubelskiego Ośrodka Informacji Turystycznej. – Może udałoby się ocalić chociaż kilka linii. Warto naciskać, żeby nie likwidować trakcji w całości.
Niewykluczone, że trolejbusy dalej będą przejeżdżać obok Bramy Krakowskiej, nawet po likwidacji trakcji w tym miejscu.
- Byłoby to możliwe, jeśli w Lublinie byłyby pojazdy z napędem hybrydowym – tłumaczy dyrektor Janicki. - Napęd umożliwia zdjęcie szelek i przejechanie kilkukilometrowego odcinka bez podłączenia do trakcji.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?