– W tym sporcie najważniejsza jest cierpliwość – zdradza swoją receptę na sukces Skrzyczyński, który jeździectwo trenuje „od zawsze”. – Trzeba mieć dużo koni, dużo jeździć, startować, trenować.
Na grzbiecie Crazy Quick (crazy znaczy szalony, quick – szybki) trenuje już trzy lata. – To bardzo trudny koń, ciężko się go prowadzi, ale skokowo jest wybitny – dodaje zwycięzca Grand Prix. Bezbłędne pokonanie parkuru w rozgrywce zabrało mu niewiele ponad 34 sekundy. Nagroda dla zwycięzcy to ponad 24 tys. zł.
Drugie miejsce w konkursie pod patronatem marszałka województwa, o nagrodę prezesa zarządu PKO BP, zajął Ales Opatrny. Ciekawostką jest, że koń Zandiro, na którym jechał Czech, nie widzi na jedno oko.
Na trzecim miejscu uplasowali się Andrzej Głoskowski i koń Cros. Ta para wygrała też sobotni konkurs Dużej Rundy zawodów jeździeckich w skokach przez przeszkody.
Cała impreza trwała cztery dni. – Lubelska publiczność nie zawiodła. Tak jak w zeszłym roku, tak i teraz pojawiała się tłumnie, dopingując zawodników. To powoduje, że zawodnicy bardzo chętnie tutaj przyjeżdżają – cieszy się Dominik Nowacki, dyrektor Cavaliady. – Mam nadzieję, że zobaczymy się za rok.
(MC)
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?