Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Było ciężko, ale MKS Perła pokonał rywalki z Elbląga [ZDJĘCIA]

AG
Szczypiornistki MKS Perła Lublin wygrały w czwartek z drużyną KRAM Start Elbląg 30:24.

Po ponad dwóch tygodniach przerwy piłkarki ręczne MKS Perła Lublin wróciły do zmagań w PGNiG Superlidze Kobiet i we własnej hali podjęły Start Elbląg.

Mecz od świetnego rzutu z drugiej linii i pokonania bramkarki rywalek zaczęła Marta Gęga. Szybko jednak ze skrzydła wyrównała Magdalena Balsam. Na kolejne trafienie kibice w hali Globus musieli czekać do 4 minuty, kiedy gola na swoim koncie zapisała Małgorzata Rola. W kolejnych dwóch minutach MKS utrzymywał niewielką przewagę, w czym bardzo pomagała Weronika Gawlik, która popisała się kilkoma świetnymi interwencjami. W konsekwencji w 7. min lublinianki prowadziły 4:2.

Start zaczął jednak odrabiać straty i cztery minuty później wyrównał, rzucając na 5:5. Świetnie w tym fragmencie meczu spisywała się Balsam, która w 14. minucie trafiła na 7:7 i, podobnie jak po stronie MKS Marta Gęga, miała na swoim koncie już pięć trafień. Wtedy lubelska rozgrywająca pomyliła się jednak z rzutu karnego, a po chwili przyjezdne wyszły na pierwsze w tym starciu prowadzenie 8:7. MKS szybko doprowadził do wyrównania i właśnie wynik remisowy utrzymywał się w kolejnych minutach. Na prowadzenie (10:9) lubelska ekipa wróciła dopiero na dziewięć minut przed końcem tej części gry dzięki Dagmarze Nocuń. Skrzydłowa po chwili dopisała kolejną bramkę, rzucając na 11:9.

Ta połowa zdecydowanie należała jednak do bramkarek obu drużyn, które imponowały formą. Lepiej z tego korespondencyjnego pojedynku wyszła Gawlik, bo do szatni to MKS zszedł z minimalnym prowadzeniem, 14:13.

Drugą część gry lepiej rozpoczęły przyjezdne, które dwie minuty po wznowieniu gry wyszły na 15:14. W ekipie Roberta Lisa swoją dobrą dyspozycję potwierdzała z kolei Aleksandra Rosiak, która doprowadziła do remisu. Widać było, że lublinianki na drugą połowę wyszły bojowo nastawione. MKS walczył o każdą piłkę, ale starania te często paliły na panewce, bo dobrze w bramce rywalek spisywała się Szywerska.

Na tym etapie meczu najczęściej na tablicy wyników widniał remis. Częściej to jednak lublinianki musiały odrabiać straty. Tak było m.in. w 40 minucie, kiedy MKS przegrywał 17:18. Co gorsza, chwilę później Start wyszedł na najwyższe dotychczas, bo dwubramkowe, prowadzenie. Ekipy Roberta Lisa to nie podłamało i już dwie minuty później po trafieniach Gęgi i Nestsiaruk oraz dwóch bramkach Nocuń, Perła prowadziła 21:19.

Na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem sędziego, za sprawą Alesii Mihdaliovej, było już natomiast aż 24:20 dla gospodyń. Gra MKS, zarówno w ataku, jak i obronie, dawała podstawy do myślenia, że drużyna spokojnie dowiezie kilkubramkowe prowadzenie do końca. Tak też się stało, a mecz, mimo wielu nieskutecznych rzutów, ostatecznie zakończył się wygraną lublinianek 30:24.

MKS Perła Lublin - KRAM Start Elbląg 30:24 (14:13)

MKS Perła: Januchta, Gawlik 1 - Gęga 8, Nocuń 6, Rosiak 4, Achruk 3, Mihdaliova 2, Drabik 2, Rola 1, Matuszczyk 1, Repelewska 1, Nestsiaruk 1. Kary: 4 min. Trener: Robert Lis.

KRAM Start: Powaga, Szywerska - Balsam 7, Lisewska 6, Yashchuk 3, Waga 2, Jędrzejczyk 2, Szynkaruk 1, Stokłosa 1, Dorsz 1, Kwiecińska 1, Świerżewska, Choromańska, Świerczek, Kozimur, Gerej. Kary: 4 min. Trener: Andrzej Niewrzawa.

Sędziowali: Sebastian Pelc, Jakub Pretzlaf.

Widzów: 1850.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto