Sprawa zaczęła się od listu do Gazety Wyborczej. W grudniu 2006 roku ktoś przesłał do dziennika oryginalne dokumenty sprawy pijanego rowerzysty z V Komisariatu Policji w Lublinie. Pomimo zaginięcia akt prowadzący sprawę zamiast zgłosić fakt zguby sami zaczęli odtwarzać akta. Na podstawie podrobionych dokumentów skazano rowerzystę.
Prokuratura oskarżyła 3 funkcjonariuszy. Mariusz S. prowadzący wtedy sprawę rowerzysty przyznał się do winy i zaproponował dla siebie karę więzienia 2 lat w zawieszeniu na 4, na co zarówno sąd jak i prokuratura zgodziły się. Dziś przed sądem stanęło dwóch byłych funkcjonariuszy – Jacek s. oraz Marcin G. Obaj wnosili o umorzenie sprawy. Sąd nie zgodził się na takie rozwiązanie. Sprawa trafi na wokandę.
PiT
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?